wtorek, 3 grudnia 2013

Wywiad z zespołem Eskalacja

W minioną sobotę w częstochowskiej Dekadencji mogliśmy bawić się przy muzyce trzech świetnych zespołów Mebius, Eskalacja i Fabryka Kości. 

Zdjęcie z koncertu w Dekadencji wykonane przez Zibi Milo
Postanowiłam przyjrzeć się bliżej kapeli której już sama nazwa prowokuje do zadania pierwszego wywiadowczego pytania:
EwaNazwa zespołu to Eskalacja – skąd taki pomysł?
Eskalacja – Jak w każdej początkującej kapeli mieliśmy problem z wymyśleniem nazwy. Po wielu nietrafionych propozycjach nasz były perkusista wymyślił nazwę Eskalacja i tak już zostało. Eskalacja to jest coś co potęguje, my z koncertu na koncert ciągle się rozwijamy. Z każdym nagrywanym kawałkiem staramy się być coraz lepsi i to jest nasza muzyczna eskalacja.
EwaA powiedzcie mi jak moglibyście określić gatunek muzyczny, który uprawiacie?
Jupiter – To bardzo trudne pytanie. Kiedyś Lemmy z Motorhead powiedział, że oni grają po prostu rock and rolla i my też możemy najprościej powiedzieć, że gramy rock and roll. 
Killer - My nie chcemy, żeby ktoś nas porównywał z innymi czy zamykał w jakiś ramach. Jesteśmy Eskalacja i gramy w swoim niepowtarzalnym stylu (śmiech).
Ewa Opowiedzcie mi proszę o początkach zespołu.
Killer – Przeprowadziłem się na Masłońskie i źle mi było z tym, że od dłuższego czasu nie mam z kim grać. Okazało się, że sąsiad jest perkusistą. Poszedłem do niego i zapytałem czy może nie chciał by ze mną czegoś pograć. Przez jakiś czas tworzyliśmy muzykę tylko we dwójkę, a potem odezwał się kolega ze studiów który był gitarzystą. Zapytał czy nie mógłby z nami grać. Powiedzieliśmy, że ok ale szukamy basisty no i tak Łukasz "Mosin" przebranżowił się na bas i dołączył do składu :)
Ewa A jak to się stało, że teraz macie innego perkusistę?
Killer – Na początku graliśmy z chłopakami głównie covery, a jak się zaczął klarować nasz własny materiał zauważyliśmy że perkusista nie bardzo się z tym utożsamia. Zagraliśmy razem jeszcze kilka koncertów i nasze drogi muzyczne się rozeszły.
Zaczęliśmy szukać w internecie nowego perkusisty i tak dwa miesiące temu na jednej z prób pojawił się Piotrek "Jupiter". Okazało się że trafiliśmy na świetnego człowieka. Nie tylko dobrze dogadujemy się muzycznie, ale przede wszystkim Jupiter urzekł nas swoją skromnością i zaangażowaniem.

Zdjęcie z koncertu w Dekadencji wykonane przez Zibi Milo
EwaSkoro o zaangażowaniu mowa, powiedzcie mi czym jest dla Was muzyka?
Kiler – Przede wszystkim muzyka to odskocznia od rzeczywistości. Nie można powiedzieć, że muzyka jest dla mnie wszystkim, ale na chwilę obecną nie wyobrażam sobie bez niej życia.
Jupiter – Killer wyraził zdanie całego zespołu. Rzeczywiście mamy podobny pogląd na muzykę dlatego tak dobrze się nam razem współpracuje.
Ewa Czy chcielibyście trafić ze swoją muzyką do konkretnej grupy odbiorców?
Killer – My nie chcemy się ograniczać, to tak jak z określeniem gatunku muzyki którą gramy. Po co się zamykać w jednym stylu skoro można czerpać z wielu kierunków. Nawet jeśli na naszym koncercie miały by być cztery osoby, którym nasza muzyka naprawdę się spodoba to będziemy zadowoleni.
Mosin – My nie traktujemy muzyki jako zawodu. Każdy z nas ma ustabilizowaną kwestię zawodową. Wiadomo, że gdyby zwróciło nam się za płytę, instrumenty i studio było by miło :)
EwaPojawił się temat studia. Nie macie zbyt dużego doświadczenia a zdecydowaliście się nagrać Wasz materiał w profesjonalnym studiu. Ciężko było to ogarnąć?
Mosin – To dzięki Killerowi znaleźliśmy się w studiu. On jest człowiekiem, który chce ciągle przeć do przodu. Jak coś sobie postanowi to doprowadza to do końca.
Ewa A nie baliście się, że jest to zbyt odważny krok?
Mosin – Ja się bałem, ale zaufałem Killerowi, że wie co robi.
Killer – W sumie postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Chcieliśmy mieć nagrany nasz materiał w dobrej jakości i dlatego wybraliśmy w pełni profesjonalne studio MaQ Records. Na początku nagraliśmy tam cztery kawałki, a potem zdecydowaliśmy się na nagranie tam całej płyty.
Ewa Powiedzcie mi coś więcej na temat waszej płyty.
Killer – Muzycznie płyta jest już gotowa. Okładkę też już mamy przygotowaną, teraz pozostaje nam samo jej wydanie. Myślę, że potrzebujemy jeszcze około miesiąca i płyta ujrzy światło dzienne.
EwaA czy możemy już ujawnić tytuł płyty?
Eskalacja – Tak oczywiście. Płyta będzie nosiła tytuł "Geneza".

Ewa Wiem, że niedawno związaliście się zawodowo z managerem Pawłem Mielczarkiem. Co na chwilę obecną możecie powiedzieć o tej współpracy?
Killer – Już teraz jesteśmy bardzo zadowoleni z tego co Paweł dla nas robi. Wszedł do zespołu pełną parą. Dotychczas wszystko było na naszej głowie, załatwianie koncertów, dbanie o promocję. A teraz my zajmujemy się swoją działką, czyli graniem, a Paweł zajął się całą resztą.
Ewa Panowie powiedzmy, że mamy możliwość przeniesienia się w czasie. Jest rok 2020, gdzie muzycznie chcielibyście być?
Mosin – Ja chciałbym się spotkać na scenie z jakimś bardzo znanym zespołem :)
Killer – A ja jestem realistą, korzystam z każdej chwili w życiu na tyle na ile się da i nie chce wiedzieć co będzie dalej. Mam bardzo skromne potrzeby. Jeżeli spotakamy się za jakiś czas i będziemy wtedy grali na dużej scenie to będzie dla mnie bardzo dużo.
EwaJak już jesteśmy przy temacie koncertów gdzie można w najbliższym czasie Was zobaczyć i usłyszeć?
Killer – Szóstego grudnia gramy na charytatywnej imprezie dla Kamila Cieślara w częstochowskim TFP. Zapraszamy serdecznie zwłaszcza, że cel szczytny.
EwaNa zakończenie powiedzcie mi czego można życzyć zespołowi Eskalacja?
Jupiter – Przede wszystkim tego, żebyśmy się rozwijali. Żebyśmy zawsze mieli siłę tworzyć i żeby nigdy nikt nam nie mógł narzucić co i jak mamy grać.
Mosin – Żeby udało nam się tworzyć coraz to lepszy materiał, który będzie trafiał do coraz większej grupy odbiorców.
Killer – Oddałbym wszystko za to, żeby na naszych koncertach sale były pełne. Bo gramy dla ludzi, a nie dla siebie samych. 
Ewa - W takim razie życzę Wam żeby wszystkie Wasze marzenia się spełniły i bardzo dziękuję za tą rozmowę.
Eskalacja - My również dziękujemy. 

Na zakończenie mam dla Was wiadomość z ostatniej chwili. Dwa zespoły ze stajni Pawulon Management, czyli Eskalacja jak i Fabryka Kości, zakwalifikowały się do pierwszego etapu Festiwalu Rock Nocą.
W ramach eliminacji zagrają koncert w chorzowskiej Leśniczówce w czwartek 12 grudnia.
Oczywiście obu ekipom życzymy powodzenia, a Pawłowi gratulujemy zdolnych podopiecznych :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz