W minioną sobotę w częstochowskiej
Dekadencji mogliśmy bawić się przy muzyce trzech świetnych
zespołów Mebius, Eskalacja i Fabryka Kości.
Zdjęcie z koncertu w Dekadencji wykonane przez Zibi Milo |
Postanowiłam przyjrzeć się bliżej
kapeli której już sama nazwa prowokuje do zadania
pierwszego wywiadowczego pytania:
Ewa – Nazwa zespołu to Eskalacja –
skąd taki pomysł?
Eskalacja – Jak w każdej
początkującej kapeli mieliśmy problem z wymyśleniem nazwy. Po
wielu nietrafionych propozycjach nasz były perkusista wymyślił
nazwę Eskalacja i tak już zostało. Eskalacja to jest coś co
potęguje, my z koncertu na koncert ciągle się rozwijamy. Z każdym
nagrywanym kawałkiem staramy się być coraz lepsi i to jest nasza
muzyczna eskalacja.
Ewa – A powiedzcie mi jak moglibyście
określić gatunek muzyczny, który uprawiacie?
Jupiter – To bardzo trudne pytanie.
Kiedyś Lemmy z Motorhead powiedział, że oni grają po prostu rock
and rolla i my też możemy najprościej powiedzieć, że gramy rock
and roll.
Killer - My nie chcemy, żeby ktoś nas porównywał z innymi czy
zamykał w jakiś ramach. Jesteśmy Eskalacja i gramy w swoim
niepowtarzalnym stylu (śmiech).
Ewa – Opowiedzcie mi proszę o
początkach zespołu.
Killer – Przeprowadziłem się na
Masłońskie i źle mi było z tym, że od dłuższego czasu nie mam z kim grać. Okazało
się, że sąsiad jest perkusistą. Poszedłem do niego i zapytałem
czy może nie chciał by ze mną czegoś pograć. Przez
jakiś czas tworzyliśmy muzykę tylko we dwójkę, a potem odezwał się kolega ze studiów który był gitarzystą. Zapytał czy nie mógłby z nami grać.
Powiedzieliśmy, że ok ale szukamy basisty no i tak Łukasz "Mosin" przebranżowił się na bas i dołączył do składu :)
Ewa – A jak to się stało, że teraz
macie innego perkusistę?
Killer – Na początku graliśmy z
chłopakami głównie covery, a jak się zaczął klarować nasz
własny materiał zauważyliśmy że perkusista nie bardzo się z tym
utożsamia. Zagraliśmy razem jeszcze kilka koncertów i nasze drogi
muzyczne się rozeszły.
Zaczęliśmy szukać w internecie
nowego perkusisty i tak dwa miesiące temu na jednej z prób pojawił
się Piotrek "Jupiter". Okazało się że trafiliśmy na świetnego
człowieka. Nie tylko dobrze dogadujemy się muzycznie, ale przede
wszystkim Jupiter urzekł nas swoją skromnością i zaangażowaniem.
Zdjęcie z koncertu w Dekadencji wykonane przez Zibi Milo |
Ewa – Skoro o zaangażowaniu mowa,
powiedzcie mi czym jest dla Was muzyka?
Kiler – Przede wszystkim muzyka to
odskocznia od rzeczywistości. Nie można powiedzieć, że muzyka
jest dla mnie wszystkim, ale na chwilę obecną nie wyobrażam sobie
bez niej życia.
Jupiter – Killer wyraził zdanie całego
zespołu. Rzeczywiście mamy podobny pogląd na muzykę dlatego tak
dobrze się nam razem współpracuje.
Ewa – Czy chcielibyście trafić ze
swoją muzyką do konkretnej grupy odbiorców?
Killer – My nie chcemy się
ograniczać, to tak jak z określeniem gatunku muzyki którą gramy.
Po co się zamykać w jednym stylu skoro można czerpać z wielu
kierunków. Nawet jeśli na naszym koncercie miały by być cztery
osoby, którym nasza muzyka naprawdę się spodoba to będziemy
zadowoleni.
Mosin – My nie traktujemy muzyki
jako zawodu. Każdy z nas ma ustabilizowaną kwestię zawodową. Wiadomo, że gdyby zwróciło nam się za płytę, instrumenty i studio było
by miło :)
Ewa – Pojawił się temat studia. Nie
macie zbyt dużego doświadczenia a zdecydowaliście się nagrać
Wasz materiał w profesjonalnym studiu. Ciężko było to ogarnąć?
Mosin – To dzięki Killerowi
znaleźliśmy się w studiu. On jest człowiekiem, który chce ciągle
przeć do przodu. Jak coś sobie postanowi to doprowadza to do końca.
Ewa – A nie baliście się, że jest
to zbyt odważny krok?
Mosin – Ja się bałem, ale
zaufałem Killerowi, że wie co robi.
Killer – W sumie postawiliśmy
wszystko na jedną kartę. Chcieliśmy mieć nagrany nasz materiał w
dobrej jakości i dlatego wybraliśmy w pełni profesjonalne studio
MaQ Records. Na początku nagraliśmy tam cztery kawałki, a potem
zdecydowaliśmy się na nagranie tam całej płyty.
Ewa – Powiedzcie mi coś
więcej na temat waszej płyty.
Killer – Muzycznie płyta jest już
gotowa. Okładkę też już mamy przygotowaną, teraz pozostaje
nam samo jej wydanie. Myślę, że potrzebujemy jeszcze około
miesiąca i płyta ujrzy światło dzienne.
Ewa – A czy możemy już ujawnić
tytuł płyty?
Eskalacja – Tak oczywiście. Płyta
będzie nosiła tytuł "Geneza".
Ewa – Wiem, że niedawno związaliście
się zawodowo z managerem Pawłem Mielczarkiem. Co na chwilę obecną
możecie powiedzieć o tej współpracy?
Killer – Już teraz jesteśmy bardzo
zadowoleni z tego co Paweł dla nas robi. Wszedł do zespołu pełną
parą. Dotychczas wszystko było na naszej głowie, załatwianie
koncertów, dbanie o promocję. A teraz my zajmujemy się swoją
działką, czyli graniem, a Paweł zajął się całą resztą.
Ewa – Panowie powiedzmy, że mamy
możliwość przeniesienia się w czasie. Jest rok 2020, gdzie
muzycznie chcielibyście być?
Mosin – Ja chciałbym się spotkać na scenie z jakimś bardzo znanym zespołem :)
Killer – A ja jestem realistą,
korzystam z każdej chwili w życiu na tyle na ile się da i nie chce
wiedzieć co będzie dalej. Mam bardzo skromne potrzeby. Jeżeli spotakamy
się za jakiś czas i będziemy wtedy grali na dużej scenie to
będzie dla mnie bardzo dużo.
Ewa – Jak już jesteśmy przy temacie
koncertów gdzie można w najbliższym czasie Was zobaczyć i
usłyszeć?
Killer – Szóstego grudnia gramy na
charytatywnej imprezie dla Kamila Cieślara w częstochowskim TFP.
Zapraszamy serdecznie zwłaszcza, że cel szczytny.
Ewa – Na zakończenie powiedzcie mi
czego można życzyć zespołowi Eskalacja?
Jupiter – Przede wszystkim tego,
żebyśmy się rozwijali. Żebyśmy zawsze mieli siłę tworzyć i
żeby nigdy nikt nam nie mógł narzucić co i jak mamy grać.
Mosin – Żeby udało nam się
tworzyć coraz to lepszy materiał, który będzie trafiał do coraz
większej grupy odbiorców.
Killer – Oddałbym wszystko za to,
żeby na naszych koncertach sale były pełne. Bo gramy dla ludzi, a
nie dla siebie samych.
Ewa - W takim razie życzę Wam żeby wszystkie Wasze marzenia się spełniły i bardzo dziękuję za tą rozmowę.
Eskalacja - My również dziękujemy.
Na zakończenie mam dla Was wiadomość z ostatniej chwili. Dwa zespoły ze stajni Pawulon Management, czyli Eskalacja jak i Fabryka Kości, zakwalifikowały się do pierwszego etapu Festiwalu Rock Nocą.
W ramach eliminacji zagrają koncert w chorzowskiej Leśniczówce w czwartek 12 grudnia.
W ramach eliminacji zagrają koncert w chorzowskiej Leśniczówce w czwartek 12 grudnia.
Oczywiście obu ekipom życzymy powodzenia, a Pawłowi gratulujemy zdolnych podopiecznych :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz