środa, 25 grudnia 2013

Roots and Dust - działamy w studiu nagrań

Chyba powinnam zacząć od przeprosin za wczorajszą nieobecność na blogu.
Niestety zmęczenie pracą i ogólne wyczerpanie psychiczne spowodowały, że wczorajszy wieczór przeznaczyłam na reset mózgu. I chyba dobrze zrobiłam, bo dzisiejszy dzień dał mi nieźle popalić - fizycznie i psychicznie.
Na szczęście teraz już umyta, najedzona i w wygodnym fotelu mam chwilkę, żeby napisać kilka ciekawostek.
Więc zacznę może od tego co działo się w sobotę w studiu nagrań Bogdana Zasępy.
Nagrywane były przede wszystkim wokale Eweliny Karlińskiej. Niestety przez dłuższy czas Ewelina miała problemy z gardłem stąd też decyzja o nagraniu jej wokali dopiero teraz.
Następnie realizator dźwięku, czyli Bogdan Zasępa oraz autor płyty Maciej Malinowski (mój mężulo) pracowali nad ogólnym brzmieniem płyty, bo wszystkim nam zależy, żeby materiał na krążku "Roots and Dust" był jak najlepszy. Tym razem nie byłam obecna podczas nagrywania ze względu na chorobę, ale obejrzyjcie sobie filmik nagrany podczas ostatniej wizyty.
Malinowski - making of: Roots and Dust

Jak widać prace idą pełną parą i choć dużo jeszcze do zrobienia, to efekty już nas zaskakują - pozytywnie oczywiście ;)
Chociaż muszę przyznać że najwięcej pracy przede mną. Okazuje się, że muszę nadrobić warsztat techniczny, żeby nagrać gitarę basową na takim poziomie, żeby nie odstawał od reszty. A to nie takie proste.
Maciek do współpracy zaprosił naprawdę samych najlepszych muzyków i ja jako totalna świeżynka muszę teraz do nich doskoczyć. Ale nie poddaje się i staram jak najwięcej ćwiczyć. Także trzymajcie kciuki za mnie i czekajcie na kolejne informacje ze studia nagrań.

W ostatnim wpisie obiecałam Wam również że zerkniemy na płytę Black Denim zespołu AC Angry i tak właśnie zrobimy :)

Okładka płyty "Black Denim"
Zespół AC Angry pochodzi z Niemiec, a muzykę którą wykonują określają "Czysty pie***ny Rock and Roll". 
Album "Black Denim" jest pierwszym wydanym pod tą nazwą. Wcześniej muzycy tworzyli pod innym szyldem.
Dopiero teraz jednak ich muzyka została zauważona, a niemieckie media okrzyknęły zespół - objawieniem na scenie rockowej. 
Przesłuchałam całą płytę i muszę przyznać, że jest dobra, ale ... no właśnie czegoś mi w niej brakuje. 
Może się czepiam, ale oczekiwałam jakiegoś elementu zaskoczenia, czegoś wychodzącego poza ramy, a dostałam "tylko" naprawdę dobrze zagrany materiał. 
Zresztą posłuchajcie sami, utwór "Rock'n'Roller Roller Rolla".



W powyższym kawałku wprawdzie można wyróżnić świetną grę klawiszy, ale całość utrzymana jest w standardowym rockowym brzmieniu.
Muzyka z tej płyty świetnie nadawała by się do słuchania w samochodzie, bo nie znajdziecie na niej ani jednego wolniejszego kawałka. Cały czas płynie z niej mocna rockowa energetyczna muzyka, która może się podobać.
Podsumowując - fajne ale jak dla mnie zbyt przewidywalne.
Jutro ujawnię Wam swoje niecne plany na koniec tego roku. Mam oczywiście na myśli plany związane z blogiem ;)
Miłego wieczoru życzę, a na koniec utwór "You Got The Thirst - I Got The Booze"



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz