poniedziałek, 25 maja 2015

Ikona brytyjskiego indie rocka?

Witajcie wierni czytacze :)
Jeśli znacie sposób na wydłużenie doby o chociażby godzinę to piszcie śmiało. Przy okazji dołączcie też kilka kropel jakiegoś cudownego specyfiku, który doda mi sił.
Nawet nie jestem w stanie Wam opisać co się działo gdy mnie tu nie było. Za to mam nadzieję, że wydarzenia ostatnich miesięcy wzbogacą moją osobowość i pozwolą mi wyciągnąć z życia kolejne lekcje.
Jeśli martwiliście się, że z muzyką zaczęło mi być nie po drodze, to mogę Was uspokoić. Muzyka zawsze jest w moim życiu obecna i póki słyszę nikt ani nic tego nie zmieni. Przykład z dzisiejszego poranka - wychodzę o 5:15 z domu do pracy, niewyspana a co za tym idzie zła na cały świat. Odpalam playlistę w telefonie i słyszę ten kawałek - https://www.youtube.com/watch?v=7CspafvAui4
Efekt? Uśmiech na twarzy, pewny krok i chęci do życia wracają :)
Ale nie o Volbeat chciałam dzisiaj napisać, a o zespole który będzie gościem tegorocznego Jarocin Festiwal.
Kiedy lecieli na swój pierwszy koncert do Polski w ich samolot uderzył piorun i zmuszeni byli zawrócić na pobliskie lotnisko... Tym razem miejmy nadzieję, że już bez większych problemów staną na scenie i uraczą nas swoją muzyką. O kim mowa? Posłuchajcie utworu "Bad Habit" i sami się przekonajcie co to za gagatki ;)
https://www.youtube.com/watch?v=3tUh-x-fp8Q


Uwielbiam takie rytmy, wyzwalają we mnie mega pozytywne emocje i sprawiają, że od razu znikają te paskudne chmury za oknem.
Jak już zauważyliście dziś gościem Sober Rockowego Bloga jest zespół THE KOOKS.
Jeśli przez pogodę za oknem też macie problem ze znalezieniem chęci do działania polecam utwór "Junk Of The Heart".
https://www.youtube.com/watch?v=8pvHZ4ddR-4


Natomiast jeśli lubicie pobujać się w wolniejszych klimatach posłuchajcie kawałka "Sway". Bogaty tekst, świetne gitarowe riffy i wolniejsze tempo; tego możecie się spodziewać po kolejnym utworze; zapraszam do odsłuchania:
https://www.youtube.com/watch?v=RSLiwzMNIZI


Mam nadzieję, że trochę uprzyjemniłam Wam dzisiejszy ponury wieczór. Nie ma co się łamać, jak pokazuje życie zawsze może być gorzej :D
Trzymajcie się cieplutko i pamiętajcie o życiu w zgodzie z samym sobą i muzycznym rytmem.

piątek, 1 maja 2015

Majówkę czas zacząć

Święto pracy zobowiązuje do wzięcia się za pisanie ;)
Ostatnio tak bardzo skróciła się moja doba, że ciężko mi znaleźć choćby chwilkę wolnego. W pełni pochłania mnie praca, dbanie o zdrowie i rodzinę.
Na szczęście znalazłam ostatnio czas na zaprojektowanie balkonu. Uwielbiam zieleń i grzebanie w ziemi więc sadzenie kwiatków przyniosło mi ogromną frajdę. Teraz mogę się relaksować siadając na balkonie i podziwiając kiełkujące dopiero roślinki. Wiosna w pełni więc i motywacja do działania powinna być coraz większa...a u mnie jakby wręcz odwrotnie. Chętnie bym się położyła i przespała kilka dni. Udało mi się wprawdzie tak ułożyć grafik, że mam trzy dni wolnego, ale jak znam siebie to i tak nie odpocznę :P
Pozostaje mi wierzyć w to, że dożyję późnej starości, usiądę na ławce i będę w dobrym towarzystwie karmić gołębie :)
Tymczasem jednak trzeba przyjrzeć się co ciekawego dzieje się na polskiej scenie rockowej.
Co wyjdzie z połączenia pasji i doświadczenia? Co się stanie kiedy amerykański wokalista dołączy do polskich muzyków?
Odpowiedzi dostarczy nam zespół WHITEWATER, moi dzisiejsi goście muzyczni :)
Zacznijmy może od starszego ich materiału, żebyście mieli porównanie jak zaczynali a jak wygląda to dziś. Potem słów kilka o samym składzie. Jednak na początek utwór którym zespół przykuł moją uwagę; "Not This Way":
https://www.youtube.com/watch?v=rVlQ5HInIHQ


To jest właśnie muzyka którą kocham. Napędzająca do działania, wielobarwna i tworząca konkretne obrazy. A to był dopiero debiut grupy w skład której wchodzą trzej Polacy - Szymon Baranowski, Piotr Golimowski, Jędrzej Wencka oraz gość z UK Jason Miles Barwick ( na codzień wokalista oraz lider zespołu The Brew).
Kolejnym utworem godnym przesłuchania, pochodzący również z debiutanckiej Epki zespołu jest "What You Giving":
https://www.youtube.com/watch?v=-oq1zJPRXyY


Panowie gitarzyści miażdżą system w tym kawałku, a wokale wprowadzają psychodeliczny wręcz klimat. Słychać, że chłopaki kochają to co robią i wkładają w to całe swoje serce.
Ważne jest również to, że nie spoczęli na laurach tylko ruszyli z kopyta i na początku tego roku wydali krążek "Small Town Violence". Płyta nawiązuje do rodzinnych miast chłopaków Śremu oraz Grimsby. Te małe miasteczka oraz ich historie opisane zostały za pomocą dźwięków. Posłuchajcie tytułowy utwór płyty "Small Town Violence":
https://www.youtube.com/watch?v=mQzCqt5Fajw


Warto sięgnąć po tą muzyczną propozycję i odsłuchać ją w całości, nie pomijając graficznej odsłony tej płyty. Koniecznie wchodźcie na oficjalną stronę zespołu http://www.whitewaterband.net/ i obserwujcie ich rozwój.
Życzę Wam udanej majówki i błogiego lenistwa :)