piątek, 31 października 2014

Ciężki czas

Witajcie kochani po kolejnej przerwie.
Niestety moja praca pochłania mi ostatnio większość czasu i na razie się to nie zmieni. Od poniedziałku do piątku pracuje od 14 - 22, co oznacza, że od 13 do 22:30 jestem poza domem i na nic nie mam już siły. Na szczęście weekend mam wolny, więc trochę sobie odpocznę.
Ostatnie dni oprócz ciężkiej pracy skutkowały również wieloma zmianami, między innymi wizualnymi. Fajnie czasem nie być przez nikogo poznawanym ;)
Nie wiem jak wy ale mnie potrzeba dziś czystego relaksu, w związku z tym proponuję oddać się błogiemu lenistwu razem z zespołem THRESHOLD.
Pewnie większość z Was kojarzy ten zespół, bo Panowie grają już od 1988 roku, ja jednak dopiero dziś usłyszałam ich twórczość. Nie wiem dlaczego wcześniej nie wpadłam na tą kapelę, ale obiecuje, że nadrobię zaległości.
22.09.2014 roku na rynek trafiła jedenasta już płyta Threshold "For The Journey". To właśnie z tej płyty pochodzi utwór "Watchtower On The Moon" który przykuł dziś moją "słuchową uwagę".
https://www.youtube.com/watch?v=ToYSRker8UM


Pytany o najnowszy album klawiszowiec zespołu Richard West powiedział tak: "To jedna z naszych najmocniejszych płyt i na pewno jedna z tych, przy których najmilej się pracowało. Nie mogę przestać jej słuchać."
To chyba najlepsza recenzja płyty, kiedy sami jej twórczy zachwycają się swym dziełem. Bo nie od dziś wiadomo, że muzycy zawsze oceniają się zbyt surowo; oczywiście mam na myśli tych prawdziwych muzyków ;)
Kolejna muzyczna propozycja to utwór "Lost In Your Memory":
 https://www.youtube.com/watch?v=CNWeHzJ3YrU


 Ale się zrobiło nastrojowo po tym utworze ;)
Wracając jeszcze do samego zespołu Threshold to są oni określani jako jeden z najjaśniejszych punktów na współczesnej mapie progresywnego metalu. Tymczasem wokalista zespołu Damian Wilson tak to podsumowuje: "Taka etykietka nam nie przeszkadza. Drażni mnie tylko, gdy z jej powodu ludzie nie chcą nas słuchać".
Faktem jest, że wiele osób ogranicza się do słuchania tylko jednego ulubionego gatunku muzycznego tracąc przez to wiele wartościowych utworów. Pamiętajmy o tym, że nie zawsze dane zespoły czy nawet ich poszczególne utwory da się sklasyfikować jednoznacznie.
Poszerzając zatem swoje muzyczne horyzonty proponuję utwór "I Wish I Could":
https://www.youtube.com/watch?v=R6AsEn_vdoI


Nie wiem jak Wy ale ja muszę już koniecznie położyć się spać, bo zaraz upuszczę laptopa na podłogę ze zmęczenia ;) Północ już minęła więc grzeczne dzieci idą spać ;)
Jutro czeka mnie w pracy najazd ludzi jadących na Wszystkich Świętych w południowe rejony naszego kraju, także życzcie mi powodzenia.
Trzymajcie się ciepło, dobranoc :)

sobota, 25 października 2014

Leniwiec dobry na wszystko

Nowy dzień to nowe wyzwania.
Miałam mieć dziś dzień wolnego, ale niestety muszę pójść na noc do pracy, a że mamy zmianę czasu na zimowy to będę pracowała nie osiem a dziewięć godzin :/
Takie rzeczy przytrafiają się chyba tylko mnie ...
W ogóle jakiś ten mijający tydzień jest niewydarzony. Nic nie jest tak jak powinno. Mam nadzieję, że to tylko jakieś jesienne przesilenie, albo jak to ujął wczoraj mój kolega z zespołu - mam doła pogodowego. 
Chętnie cofnęła bym się do czasów dzieciństwa i beztrosko spędziła sobie przynajmniej kilka godzin. Niestety moja magiczna różdżka wzięła sobie wolne i nie przeniesie mnie w czasie, ale poradzimy sobie inaczej.
Muzyka zawsze przychodzi z pomocą - dziś będzie na wesoło - LENIWIEC.
https://www.youtube.com/watch?v=Kk2ISx6zzKE


"Cudownie jest, powietrze jest. Dwie ręce mam, dwie nogi mam. W chlebaku chleb, do chleba ser, do picia deszcz. Cudownie jest"
Patrząc na te słowa, to rzeczywiście chyba cudownie jest i nie ma co narzekać ;)
Zespół Leniwiec to punkrockowa kapela z Jeleniej Góry której początek datuje się na 1995 rok. Sześć lat później zespół wydaje swój debiutancki materiał "Z tarczą lub na tarczy" i się zaczęło :) Leniwca posłuchał Jurek Owsiak i zaprosił ich na Przystanek Woodstock, dzięki czemu ich kariera nabrała tempa. Teraz mają za sobą setki zagranych koncertów w 9 krajach i oczywiście wszystko przed sobą.
https://www.youtube.com/watch?v=P9MK2nb0DVU


Teksty Leniwca są pełne humoru, a momentami szydery, ale przeważnie mówią o rzeczach które dla muzyków są słuszne i ważne. Jak wiecie przekaz podprogowy bardziej trafia do ambitnego słuchacza, dlatego moją następną propozycją jest utwór "Introit".
https://www.youtube.com/watch?v=P_Ag5CTRxew


Ostatnia na dziś muzyczna odsłona Leniwca to utwór "Piosenka o miłości". Po co pisać listy miłosne które potem ktoś drze i pali. Po co tatuować sobie imię ukochanej osoby, a potem próbować to ukryć. Najlepiej zaśpiewać piosenkę, która "nie przystoi prawdziwym rebeliantom" :)
https://www.youtube.com/watch?v=Mn_DI2N5DMg


Mam nadzieję, że wam też poprawił się humor po tej dawce punkrockowych dźwięków.
Ja zmykam jeszcze pod kołderkę, bo jak już wspominałam za kilka godzin ruszam do pracy. Zapowiada się ciemno, zimno i źle, no ale jak trzeba to trzeba.
Życzę Wam zdecydowanie milszego sobotniego wieczoru :)

piątek, 24 października 2014

"... Chciałbym ci dać odrobinę wiary byś uwierzył ..."

           Już dziś, specjalnie dla Was recenzja debiutanckiej płytki zespołu P.A.G.E.
Płyta pod tytułem "Nie Wiem" miała swoją premierę w październiku 2013 roku i bardzo żałuje, że od razu nie trafiła w moje ręce.
Chłopaków z zespołu miałam okazję poznać na tegorocznym Free Art Fest w Częstochowie i od razu zrobili na mnie duże wrażenie. Profesjonalne podejście do występu, świetny kontakt z publiką i stu procentowe zaangażowanie. Najlepszą recenzją ich koncertu był odczuwany przeze mnie niedosyt. Miałam wrażenie, że ich koncert trwa zdecydowanie zbyt krótko. Dlatego możecie sobie wyobrazić moją radość kiedy chłopaki zaproponowali, że wyślą mi swoją płytkę :)


LISTA UTWORÓW:

1. NIE WIEM
2. CHCIAŁBYM CI DAĆ
3. JESTEM CZŁOWIEK
4. LAS

SKŁAD ZESPOŁU:
Jakub Chmiel - wokal
Marcin Chodorowski - gitara
Wojciech Maślany - gitara
Łukasz Tomkiewicz - perkusja
Adrian Jarosz - bas



Debiutanckie wydanie składa się z czterech utworów na czele z tytułowym "Nie Wiem". Odwołując się do tekstu tego utworu ja też "nie wiem gdzie początek a gdzie kres" ale WIEM co jest dobre a co złe ;) I z całą śmiałością mogę stwierdzić, że do tych dobrych rzeczy zalicza się ten debiutancki krążek.
Od pierwszej do ostatniej minuty poruszamy się w klimacie starego dobrego polskiego rocka. Są ulubione przeze mnie zwolnienia, zwroty akcji a co najważniejsze w rockowym graniu jest moc.
Ogromnym plusem tej płyty są proste teksty z cholernie głębokim przekazem.
Autorem tych tekstów jest wokalista Jakub Chmiel, który w swoim śpiewaniu jest po prostu prawdziwy. To jest jeden z tych wokalistów, którym się wierzy, co dodatkowo podnosi wartość całego krążka.
Utwór "Chciałbym Ci dać" jest chyba moim faworytem na tej płycie, głównie przez trafiający prosto w serducho tekst."... Chciałbym ci dać odrobinę wiary byś uwierzył, że nie jesteś słaby..." Dodatkowym atutem tego utworu jest gitarowa solówka, która niczym "wisienka na torcie" dekoruje całość.
W utworze "Jestem człowiek" chyba każdy z nas mógłby się przejrzeć niczym w lustrze. " ... I wkradł się jakiś błąd, gdzieś nie wiadomo skąd. Kamień ująłem. Zabić nie chciałem, takiego prawa nie miałem, a wciąż rzucałem ... "
Naprawdę chylę czoła przed Jakubem za teksty i przekaz jaki udało mu się w nich zawrzeć.
Na koniec zostawiłam sobie utwór "Las", który rozpoczyna się nastrojowymi gitarami i czystym wokalem. Jednak jeśli spodziewacie się typowej ballady to nie tym razem ;) Chłopaki wolnymi zwrotkami jedynie wprowadzają nas w mocne refreny, które podkreślają charakter utworu. Całość okraszona jest kopiącą tyłki solówką gitarową :)
Warto również zauważyć, że płyta "Nie Wiem" nagrana jest na naprawdę wysokim poziomie. Słychać, że muzycy włożyli w to dzieło wiele pracy, co przyniosło zamierzony efekt.
A skoro debiutancki krążek jest na tak wysokim poziomie to czego można spodziewać się w przyszłości? Myślę, że płyty na naprawdę światowym poziomie i tego właśnie Wam panowie życzę.

Dla wszystkich, których muzyczne apetyty na twórczość zespołu P.A.G.E zostały rozbudzone mam dobrą wiadomość. Jeszcze dziś na facebookowym profilu Sober Rock Canal pojawi się konkurs, w którym nagrodą będzie recenzowana dziś płyta "Nie Wiem". Zapraszam do wzięcia udziału.

wtorek, 21 października 2014

Slipknot promuje swój piąty album

Czas na relaks, bo jak to mówią lepiej późno niż wcale ;)
Przeczytałam przed chwilą swój wczorajszy wpis i chyba muszę przeprosić wszystkich za wylanie mojej frustracji. Czasem po prostu tracę cierpliwość i wtedy wychodzi ze mnie taka negatywna fala żali wewnętrznych ;)
Prawdą jest, że klienci potrafią zajść człowiekowi za skórę, ale w końcu nie wszyscy i nie zawsze :)
Dziś na przykład dla odmiany dostałam w pracy lekcję pokory i przyszło mi wyciągnąć wnioski na przyszłość.
Dodatkową frustracją ostatnich dni okazała się moja gitara basowa, która leży odłogiem od dłuższego czasu. Było tylko kwestią czasu kiedy zespół, w którym mam przyjemność grać zacznie się wkurzać na moją totalną olewkę tematu. No i stało się najgorsze, czyli konfrontacja i trudne decyzje. Trzeba było się przyznać do porażki i ... w pierwszym odruchu poddać.
Na szczęście kilka głębokich wdechów, krótki bilans zysków i strat i dostałam ostatnią szansę, a raczej sama ją sobie dałam. Muszę wziąć się do roboty, bo o mały włos zaprzepaściłabym własne marzenia.
Przechodząc do dzisiejszej muzycznej propozycji napiszę tak - będzie mocno, bo tego mi potrzeba :)
Zespół dobrze Wam znany, czyli Slipknot wydał swój piąty krążek i właśnie jemu się dziś przyjrzymy.
Prezentowałam już wcześniej utwór promujący ten krążek, ale nie do końca byłam przekonana czego możemy się spodziewać. W końcu ostatnio w zespole Slipknot wiele się działo. Fani zespołu zadawali sobie pytania: Kto zastąpi za garami Jordisona a kto zmarłego basistę Paula Graya? I jaki wpływ te wydarzenia będą miały na twórczość zespołu?
Odpowiedzi przyszły wraz z premierą krążka "5:The Gray Chapter".
Posłuchajmy zatem jak brzmi ta nowa odsłona Slipknota, w utworze "Sarcastrophe"
https://www.youtube.com/watch?v=A1LFEvkc1Bw


Jak słychać Slipknot "po przejściach" nie stracił ani swojej mocy ani wartości. Zresztą cały krążek jest na naprawdę wysokim poziomie i to zarówno muzycznym jak i wokalnym. Pamiętać również trzeba, że krążek ten jest hołdem złożonym zmarłemu koledze, co da się odczuć wsłuchując się w poszczególne utwory.
Kolejna moje propozycja to utwór "AOV"
https://www.youtube.com/watch?v=9LF7ScsZhoY


W tym utworze mamy pełny podgląd tego na co stać Slipknota, czyli od dynamicznego wstępu, czystych wokali aż po zakończenie z nastrojowym przekazem.
Zespół pokroju Slipknot mógł sobie pozwolić na nagranie po prostu kolejnej płyty z serii jesteśmy dobrzy i wam to pokażemy. A jednak chłopaki zdecydowali się dopracować każdy szczegół by nie tylko uczcić pamięć kolegi ale też docenić wiernych fanów, którzy czekali na ten krążek sześć lat.
Na zakończenie proponuję utwór "Killpop"
https://www.youtube.com/watch?v=jtZwvGh3rLc


Musicie przyznać, że w tej muzyce jest pazur i zadzior starego dobrego Slipknota :) Dlatego koniecznie zakupcie ten krążek bo naprawdę warto go mieć w swoich zbiorach muzycznych.
Tymczasem ja zmykam się położyć i spróbować odpocząć.
Jutro znów do pracy, ale na szczęście już nie na rano tylko na 14 to przynajmniej się wyśpię, a przynajmniej spróbuję ;)
Dobranoc :)

poniedziałek, 20 października 2014

Na rozluźnienie po ciężkim dniu

Poniedziałek rano to u mnie w pracy dzień "spowiedników weekendowych". Obcy ludzie przychodzą i wyrzucają z siebie frustracje nieudanego weekendu. Ruch jak cholera a co drugi klient ma jakiś problem. Uwaga ludzie - my tam jesteśmy po to by sprzedawać, a nie leczyć ludzkość. Pomyślał ktoś z Was, że może my mieliśmy akurat udany weekend i chcielibyśmy ten dobry humor utrzymać na dłużej? Może gdyby ludzie nie myśleli tylko o sobie pozwoliliby dla odmiany zarazić się pozytywnym nastawieniem.
Obserwacja dzisiejszego dnia przypomniała mi tekst Gutka, który śpiewa: "... Dziś każde Ja ma rozmiar galaktyki, przerażający dzieli nas dystans ... " Rzeczywiście czubek własnego nosa niektórym przesłonił cały świat.
https://www.youtube.com/watch?v=Jja8XaWaGFo


Tylko mi nie marudźcie, że wrzucam kawałek Kamila Bednarka, tylko wsłuchajcie się w tekst ;)
Zresztą chodzi o fragment w którym śpiewa Gutek :P
A jeśli już wywołałam do tablicy Gutka to mam dobrą wiadomość dla wszystkich częstochowskich fanów zespołu Indios Bravos. 15 listopada 2014 roku zespół odwiedzi nasze miasto i wystąpi w Teatrze From Poland. Tegoroczna jesienno-zimowa trasa Indiosów przebiegać będzie pod hasłem powrotu do przeszłości. Na koncertach będziemy mogli usłyszeć większość piosenek z płyty Part One. Dodatkowo zespół zapewnia, że nie zabraknie nowego materiału, bo "pamiętając o przeszłości patrzymy już z myślą o nowej płycie w przyszłość".
Ja osobiście nie jestem wielkim fanem płyty Part One ale może utwory z tej płyty zagrane w nowych aranżacjach pozytywnie zaskoczą.
https://www.youtube.com/watch?v=4abrWuqKTmQ



Gutek ma w swoim głosie coś co elektryzuje i choć na ostatnim koncercie trochę mnie zawiódł swoim "stanem" to jednak nadal chętnie wracam do jego twórczości. 
https://www.youtube.com/watch?v=Pc54D0rlluw






 "Po co mam marnować czas na mówienie do ściany ..." bezbłędny tekst z którym trudno się nie zgodzić :) Do niektórych i tak nigdy nic nie dotrze.
Zmykam już kochani moi do swoich obowiązków, choć chętnie bym już położyła się spać :) Jutro znów muszę wstać po 4 rano. 
Trzymajcie się ciepło i relaksujcie ile się da :)

niedziela, 19 października 2014

Odrobina klasyki ;)

Weekend w pełni więc trzeba to jakoś wykorzystać. Ja mam zamiar porwać popołudniu męża na długi jesienny spacer :)
Jutro znów rano zmykam do pracy, więc może ktoś mi odpali słońce o 5:10, żebym nie musiała iść w ciemnościach?
Czasem warto pomarzyć ;) Ale schodząc na ziemię mam dla Was miłą niespodziankę. Już niedługo na blogu pojawi się recenzja pierwszego "dziecka" zespołu P.A.G.E. Czekam tylko na wizytę listonosza i od razu zabieram się za odsłuchiwanie i pisanie moich przemyśleń. Już nie mogę się doczekać :)
Tymczasem, żeby umilić sobie okres oczekiwania na twórczość P.A.G.E proponuję coś lekkiego i przyjemnego czyli Ray Wilson.
14 kwietnia 2013 roku w studiu radiowej Trójki Ray Wilson zagrał koncert, który był podsumowaniem jego dwudziestoletniej kariery muzycznej. Właśnie z tego koncertu pochodzi pierwszy utwór "Inside":
https://www.youtube.com/watch?v=-AmglRzyiVw


Głosu tego człowieka nie da się pomylić z nikim innym, ale dla tych którzy nie kojarzą Raya wrzucam kilka zdań z biografii. Ray Wilson - szkocki wokalista, gitarzysta, kompozytor, autor tekstów, członek zespołów Guaranted Pure, Stiltskin, Cut i Genesis. W roku 2001 Ray Wilson rozpoczął karierą solową koncertem na „Edinburgh International Festival”. Wilson jest twórcą projektu Genesis Classic, prezentującego wybrane kompozycje zespołu Genesis. Koncert łączy rockowe wersje kultowych utworów z elementami muzyki poważnej w wykonaniu kwartetu smyczkowego z „Berlin Symphony Ensemble”.
Ciekawostka:
Ray jest założycielem i fundatorem działającej w Poznaniu Fundacji Raya Wilsona, której głównym celem jest wspieranie i aktywizacja osób z marginalizowanych warstw społecznych.

Kolejny proponowany przeze mnie utwór to "Another Day"
https://www.youtube.com/watch?v=zGqJmf8YF_E


6 listopada 2014 roku Ray Wilson wystąpi z projektem Genesis Classic w Filharmonii Podkarpackiej. Koncert będzie transmitowany przez Polskie Radio Rzeszów.
Kończąc dzisiejszy wpis proponuję utwór "No Son Of Mine"
https://www.youtube.com/watch?v=23FMb2TaUaM


Życzę Wam miłego wieczoru i korzystajcie ze słoneczka póki nam jeszcze świeci :)

środa, 15 października 2014

"Trze­ba słuchać mu­zyki życia"

Kolejny dzień i kolejne życiowe doświadczenie ...
Bardzo rzadko mam możliwość i czas zrobić coś tylko dla siebie, a kiedy już coś zaplanuje to przydarza mi się coś takiego, że ciężko to ogarnąć.
Nie będę wam pisała szczegółów tej historii bo ona tylko pośrednio dotyczy mnie, ale jedno jest pewne - znów śmierć przechodzi obok mnie.
W związku z moim jak się domyślacie genialnym nastrojem pozwólcie, że muzycznie się po prostu oczyszczę.
https://www.youtube.com/watch?v=wTG-bCMG05E


Wybrałam na dziś twórczość Joe Bonamassy bo to muzyk uparty i konsekwentny. Wszystko co osiągnął zawdzięcza tylko i wyłącznie swojej ciężkiej pracy. Z takich ludzi jak on wszyscy powinniśmy brać przykład. Bo jak pokazuje chociażby dzisiejszy dzień nikt nie zna dnia ani godziny, więc dobrze by pozostało po nas coś wartościowego.
https://www.youtube.com/watch?v=OZSG3p1Tnzs


Garść informacji o artyście:
Joe Bonamassa zaczął swoją przygodę z muzyką w wieku 4 lat, kiedy to zaczął grać na gitarze Chiquita o pomniejszonej skali. W wieku 12 lat po raz pierwszy wystąpił na scenie przed B.B Kingiem.
Jako ciekawostkę napiszę, że Bonamassa od 13 roku życia zbiera gitary i w chwili obecnej ma och około 150.
Chciałabym mieć w sobie tyle cierpliwości i determinacji w dążeniu do celu. A ja typowy "roztrzepaniec" najchętniej robiłabym kilka rzeczy jednocześnie ;)
Na zakończenie utwór pochodzący z najnowszej płyty: "Different Shades Of Blue"
https://www.youtube.com/watch?v=i7-CTdeRk2s


Muzyka jest lekarstwem na wszystkie moje "choroby". Muszę tylko jeszcze znaleźć sposób by złapać dystans do świata mnie otaczającego. Wrażliwość to moje przekleństwo.
Trzymajcie się cieplutko ...

poniedziałek, 13 października 2014

Nieodkryty ląd

Wracałam dziś po szóstej rano z pracy i spowiła mnie ciemność, mgła i dziwne jak na tą porę dnia ciepło ... Ciekawe jesienne doświadczenie kiedy spotykają się jeszcze ciepłe masy powietrza z chłodnym frontem. Mgła i ciemność powoduje niesamowitą atmosferę mrocznej tajemniczości. Do tego jeszcze szelest liści pod nogami i zapachy jesieni. Czego chcieć więcej?
Pewnie nie do końca jesteście w stanie zrozumieć moją fascynację przyrodą, ale spróbujcie sami przystanąć czasem i przyjrzeć się temu co nas otacza. Świat jest piękny, to tylko ludzie skutecznie go niszczą i stawiają w coraz gorszym świetle.
Moje "przyrodowe" przemyślenia są wprowadzeniem do dzisiejszego odkrycia muzycznego. Takiego gatunku jeszcze na moim blogu nie było także zapinajcie pasy i ... zapraszam na podróż do świata ambientu.
Ambient to dla mnie wciąż "nieodkryty ląd" ale kiedy usłyszałam utwór "Cold" Lunatic Soul nie mogłam odmówić sobie przyjemności podzielenia się z Wami tą muzyką. Posłuchajcie sami jak genialnie ten utwór wpasowuje się w to co mamy teraz za oknami.
https://www.youtube.com/watch?v=4dIoBU-mJ64



Postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej o Lunatic Soul i okazuje się, że jest to side-project Mariusza Dudy, muzyka znanego z zespołu Riverside. 
Zaskakujące jak wszechstronnym i otwartym człowiekiem trzeba być, żeby tworzyć taką muzykę. Muzykę która nie zna żadnych granic, nie ma też określonej publiki której musi się przypodobać. Zupełna i niczym nie zmąconą wolność przekazu. 
https://www.youtube.com/watch?v=MW-GcoKsr2s


Zespół Lunatic Soul właśnie wydał swój czwarty album "Walking on a Flashlight Beam". To właśnie z tego krążka pochodzi pierwszy prezentowany przeze mnie utwór "Cold". 
Na uwagę zasługuje fakt, że Mariusz Duda oprócz perkusji samodzielnie zarejestrował wszystkie instrumenty znajdujące się na tym krążku. Chłopak ma "łeb na karku" bo stworzył muzyczne arcydzieło, które dziś właśnie ma swoją światową premierę.
Na zakończenie utwór "Transition"
https://www.youtube.com/watch?v=s2ZyL1YSImg

Nie wiem jak to sensownie wytłumaczyć, ale mam całe dwa dni urlopu, więc pozwólcie, że pójdę sobie nic nie robić ;) Bo w środę o świcie znów ruszam do pracy.
Trzymajcie się ciepło i pamiętajcie że świat nie jest taki zły :) 

sobota, 11 października 2014

Słuchaj a nie patrz ;)

Dzień dobry śpiochy :)
Wiem, że wstawanie w sobotę przed dwunastą powinno być zabronione, ale niestety niektórzy pracują nawet w weekend.
Ostatnie dni w pracy to jakaś totalna jazda bez trzymanki. Ludzi mnóstwo, roboty w brud i do tego ciągła presja, ale jak to ktoś całkiem trafnie określił - to fajnie ...
Już nie raz udowadniałam sobie, że lekarstwem na wszystko jest muzyka, więc i tym razem ją wykorzystam.
Na dobry początek dnia zespół, który doładuje nam akumulatory a dodatkowo sprawi, że totalnie się wyluzujemy - taki muzyczny joint.
https://www.youtube.com/watch?v=21Nv1HphwX0




Tego zespołu chyba nie trzeba wam specjalnie przedstawiać, ale żeby tradycji stało się zadość; przed państwem zespół PAPA ROACH.
Zespół ten powstał w 1993 roku w Kalifornii i wykonuje szeroko pojętą muzykę rockową. Nie do końca kupuję ich mentalność i wizerunek sceniczny ;) ale jest coś takiego w ich muzyce co powoduje, że się chce do niej wracać. Więc proponuję słuchać a nie oglądać ;)
Kolejna moja propozycja to utwór "Time And Time Again"
https://www.youtube.com/watch?v=cUP3sUYq_zQ


27 stycznia 2015 roku swoją premierę będzie miał album F.E.A.R, ósmy w dorobku Papa Roach. Zespół zapowiada, że będzie to najbardziej pozytywny w swoim przekazie krążek jaki do tej pory nagrali ;) Zważywszy na dość ponure przekazy dotychczasowej twórczości to może być naprawdę duża zmiana ;)
A jeśli o tekstach mowa, to na zakończenie mam dla Was utwór który swoim tekstem kupił mnie w całości. Jak to mawiają każdy znajdzie w tym kawałku coś dla siebie. "Forever"
https://www.youtube.com/watch?v=_bISJ2zi1zQ


Muzycznie to na tyle z mojej strony. Zmykam się szykować do pracy bo za dwie godzinki muszę wyjść a jeszcze nie jadłam śniadania :)
Życzę Wam mega pozytywnego dnia :) Pozdrowionka

czwartek, 9 października 2014

Koniecznie musicie posłuchać tej muzy

Wieczór czas zacząć :P
Wiem która jest godzina, ale nic na to nie poradzę, że mój szef skazał mnie na popołudniowe zmiany w pracy. Zdążyłam już się umyć i zjeść, więc czas na blogowe nowości. Dziś przedstawię Wam zespół, który miałam okazję poznać na tegorocznym V Free Art Fest. Chłopaki oczarowali mnie swoim pozytywnym nastawieniem i oczywiście genialną muzyką, a nazywają się P.A.G.E.
Zanim przedstawię Wam ich twórczość słów kilka o samej genezie powstania tej kapeli. Otóż zespół powstał 1 maja 2013 roku. Członkowie kapeli spotkali się trzy lata wcześniej w projekcie New Gephard. W wyniku półrocznej współpracy powstał materiał, który odbiegał od pierwotnych zamierzeń zespołu stąd też zmiana nazwy.
Pierwsza muzyczna odsłona zespołu P.A.G.E to świeżutki jeszcze teledysk do utworu "Polska":
https://www.youtube.com/watch?v=Q3pdQOCqkyk&feature=youtu.be

Musi Wam niestety wystarczyć sam link, bo You Tube mój ukochany nie udostępnia twórczości zespołu P.A.G.E na blog spot. Ale link działa, więc po prostu dłuższą drogą dojdziecie do celu ;)
Wracając do chłopaków z zespołu to mieli oni okazję zaprezentować się na scenie z takimi gwiazdami jak: Budka Suflera, Proletaryat, Closterkeller, Totentanz, KSU, ZIYO, Dragon's Eye, Clock Machine, Thy Disease.
W roku 2013 w Dębickim "Screw Factory Studio" zespół P.A.G.E nagrywa swoje pierwsze demo pod tytułem "Nie Wiem". Posłuchajmy jak im to wyszło ;) Proponuję utwór "Jestem człowiek":
https://www.youtube.com/watch?v=zKN3EueWEmY 

Jeśli mielibyście ochotę posłuchać chłopaków na żywo, a uwierzcie mi że warto, to odsyłam Was do oficjalnej strony zespołu, gdzie w zakładce KONCERTY macie pełną rozpiskę http://www.page.art.pl/#/concerts .

Na zakończenie tego dziwnie wyglądającego ale bardzo treściwego wpisu proponuję utwór "Guma", który mnie najbardziej przypadł do gustu, może ze względu na głęboki przekaz. 
https://www.youtube.com/watch?v=Am7iKcTvveg 

Mam nadzieję, że w tych kilku krótkich zdaniach zachęciłam Was do zapoznania się z całą twórczością zespołu P.A.G.E. Zapraszam raz jeszcze na ich oficjalną stroną internetową http://www.page.art.pl/#/glowna
Ja tymczasem zmykam do krainy snu, bo jutro kolejna popołudniówka w pracy :( 
Trzymajcie się cieplutko :)

wtorek, 7 października 2014

Relacja z finału V Free Art Fest

Dobry wieczór :)
Wiem, że wszyscy czekacie już na relację z Finału V Free Art Fest dlatego mimo zmęczenia po dniu pracy zabieram się za pisanie.
Swoją drogą mam tak dziwny grafik w tym miesiącu, że prawie cały czas pracuje na popołudniu. Ale najwyraźniej czasem tak trzeba ;)
Nie trzymając was dłużej w niepewności przechodzę do relacji.
Zacznijmy może od prezentacji jury:
Anita Grobelak - przewodnicząca jury, Stowarzyszenie Proartystyczne Integracja, Teatr from Poland
Ewa Malinowska - blogerka, która swoimi wpisami potrafi zajść ludziom za skórę ;)
Maciej Malinowski - muzyk, gitarzysta, twórca i realizator nagrań. Muzyka to jego pasja, a krąg ludzi których tą pasją zaraża wciąż się powiększa
Robert Mikołajczyk - perkusista zespołu Biały Szum, pasjonat częstochowskich koncertów, zwłaszcza tych odbywających się w Teatrze From Poland
Bartek Bernacki - perkusista, miłośnik dobrych muzycznych brzmień. Znamy go między innymi z występów w zespole Fabryka Kości.
Na scenie tego wieczoru mieliśmy cztery muzyczne odsłony, pochodzące z czterech różnych gatunków muzycznych. Czyli tak zwane dla każdego coś miłego ;) 
Jako pierwszy na deskach Teatru From Poland wystąpił zespół NIGDY WIĘCEJ, który zajął drugie miejsce w kategorii FREE. Niestety zwycięzcy tej kategorii, zespół Leśne Ludki, nie mogli pojawić się tego dnia w Częstochowie. 
Wracając do występu zespołu Nigdy Więcej warto od razu wspomnieć o świetnym kontakcie z publiką który nawiązał się już po pierwszym utworze. Dobrze było widzieć tak licznie zgromadzoną pod sceną publiczność, która dobrze się bawi. Co do samego występu to było słychać trochę błędów i technicznych wpadek, ale po co się na siłę czepiać? ;) Moim faworytem zdecydowanie jest utwór "Droga", który nuciłam przez cały wieczór :) Podsumowując, chętnie wybrałabym się na koncert zespołu Nigdy Więcej jeszcze raz. A o bisowych wpadkach, po prostu zapominamy ;)
Jako drugi na scenie zaprezentował się KNYSI, któremu towarzyszył BIELU, czyli czas na hip hopowe klimaty. Knysi rzeczywiście był najlepszy w swojej kategorii ale podczas finału prezentował wyraźnie gorszą formę. Trochę poczuliśmy się zawiedzeni tym spadkiem formy, bo liczyliśmy na co najmniej taki poziom jak na przeglądzie. Cały koncert tego rapera uratował numer "Zgadzam się z tym" - brawo Bielu. Przykro mi to napisać, ale Bielu przykrył swoim talentem cały występ Knysiego. 
Kolejny na scenie instaluje się zespół DIAGNOZA, czyli zwycięzca kategorii METALIZACJA DŹWIĘKU. Wiem, że tym co napiszę podpadnę moim kolegom perkusistom, którzy zasiadali ze mną w jury, ale nie mogę tego przemilczeć. Perkusista zespołu Diagnoza, niejaki pan Marcin Szarek, dla mnie jest mistrzem. Widać i słychać było, że zespół polega na nim w stu procentach, a on swoją pewnością siebie i spokojem w pełni ogarniał sytuację. Zresztą chłopaki grają tak zajebiście, że jako całość zasługują na ogromne brawa. Reasumując - ja chce ich płytę. Nie mają? To proszę Panowie, do studia, szybciutko .... :) Trzymam kciuki za dalszy rozwój.
Ostatni na scenie pojawił się zespół OGAR ROMET 200, który zajął drugie miejsce w kategorii FREE ROCK. Zwycięzcy tej kategorii, zespół P.A.G.E jest obecnie w trakcie europejskiej trasy koncertowej, dlatego nie mógł pojawić się na finale Free Art Fest.
Jeśli chodzi o występ OGAR ROMET 200 to ich się naprawdę miło słucha; takie to lekkie i przyjemne. Nie da się ukryć, że charyzma i niebanalny wokal frontmana są ich ogromnym atutem. Ostatnio powalili mnie na kolana a tym razem było "tylko" świetnie ;) Choć przyznaje, że ostatnie trzy kawałki znów pokazały ogromny potencjał który tkwi w tym zespole. Jeszcze na pewno nie raz o nich usłyszymy.

To by było na tyle jeśli chodzi o sam przebieg imprezy. Natomiast jeśli o obrady jury chodzi to przyznaje szczerze, że walka rozgrywała się między dwoma zespołami (nie napiszę którymi ) ;) 
Po burzliwych, ale rzeczowych obradach, jury zdecydowało, że zwycięzcą V Free Art Fest został zespół DIAGNOZA

 W imieniu całego jury serdecznie dziękuję wszystkim uczestnikom V Free Art Fest za zaprezentowanie nam swoich umiejętności muzyczno wokalnych. Doceniamy Wasze starania i trud jaki włożyliście w przygotowanie się do udziału w tej imprezie. Mamy nadzieję, że weźmiecie sobie do serca udzielane przez nas rady i wyciągniecie z nich wnioski na przyszłość. Życzymy Wam powodzenia i niech moc muzyki będzie z Wami :)

sobota, 4 października 2014

Budzimy się :)

Witajcie w to słoneczne sobotnie przedpołudnie :)
Wczoraj niedaleko mojej pracy otwarty został nowy węzeł drogowy, w związku z tym przeżyliśmy prawdziwy nalot "ciekawskich" klientów. Byłam tak padnięta, że dziś rano ledwo zwlokłam się z łóżka. Bolą mnie chyba wszystkie możliwe mięśnie, nawet te o których istnieniu nie miałam pojęcia :P
Tak czy inaczej trzeba się rozruszać, bo dziś wieczór czeka mnie finałowa już odsłona V Free Art Fest. Mam nadzieję, że tym razem swoją recenzją z tej imprezy nikogo nie urażę ;) Bez względu na to ilu maruderów trafi się na mojej życiowej drodze ja i tak będę robiła swoje :) Tymczasem budzimy się ...
https://www.youtube.com/watch?v=e7kJRGPgvRQ


Biorąc pod uwagę, że Robert Mikołajczyk, czyli jeden z jurorów Free Art Fest ma dziś urodziny, to powyższy utwór może zostać wcielony w życie :) Na szczęście jutro mam na noc do pracy, to jakoś wstanę :P :P :P
Zespołu Korpiklaani nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Filarem tej grupy jest wokalista Jonne Jarvela który pragnął stworzyć coś inspirowanego tradycyjną fińską muzyką folkową nie rezygnując z mocnych metalowych uderzeń.
Posłuchajcie kolejnej propozycji tego zespołu, utwór Mother Earth
https://www.youtube.com/watch?v=sIdGBlzjSKg



Nie da się też pominąć faktu, że Korpiklaani są jednym z najbardziej widowiskowych zespołów świata heavy-metalu. Na scenie pojawiają się ubrani w zwierzęce skóry, a centralne miejsce na scenie zajmuje poroże renifera, w którym ukryty jest mikrofon. 
Zobaczcie sami jak to wygląda w koncertowej odsłonie:
https://www.youtube.com/watch?v=dXg43L5EcCQ 


Aż chciało by się ich zaprosić na piwo :) :) :) To by była impreza :D 
Kochani moi, dziś jak widzicie wpis krótko i na temat, bo przede mną jeszcze dużo pracy. Muszę ogarnąć mieszkanie, no i zająć się sobą, żeby nikogo wieczorem nie przestraszyć ;)
Zapraszam Was serdecznie na dzisiejszy wieczór do Teatru From Poland na Finałowy koncert V Free Art Fest. Zagrają dla nas Romet Ogar 200, Diagnoza, Knysi, Nigdy Więcej. Początek imprezy godzina 19:00.
Trzymajcie się ciepło, życzę miłego weekendu :)

środa, 1 października 2014

Przyjemności nie tylko muzyczne

Właśnie świętuję moje 24 godziny wolnego od pracy :)
W ramach pierwszego prezentu poszłam do biblioteki po kolejną dawkę kryminalnych historii napisanych przez Alex Kava. Miesiąc czekałam aż biblioteka przeprowadzi inwentaryzację zbiorów więc możecie sobie wyobrazić jaka była moja radość kiedy rzuciłam się między regały :)
Druga przyjemność dzisiejszego przedpołudnia była już zupełnie cielesna. Otóż kupiłam sobie jedno z największych ciastek jakie były w mojej ulubionej cukierni :) :) :) Wstyd się przyznać, ale moje ciacho leży wciąż w lodówce, za to zniknął nieznaczny kawałek sernika, który kupił sobie mój mąż ;) Tylko nic mu nie mówcie :P
Przykro mi, ale jestem łasuchem i naprawdę ciężko mi oprzeć się pokusie pożerania każdej ilości słodkości.
Druga część dnia zapowiada się już mniej świątecznie, bo czeka mnie prasowania, pranie i takie tam.
Żeby jakoś nastroić się do tych jakże przyziemnych kobiecych prac znalazłam mały muzyczny "dopalacz". Wiem, że część z Was znów się zbuntuje, że co to za muzyka na blogu Sober Rocka, ale to moje święto ;)
Zaczynamy od mojego ulubionego utworu zespołu Jamiroquai, czyli "Virtual Insanity"
https://www.youtube.com/watch?v=4JkIs37a2JE


Zespół powstał w 1992 roku w Paryżu, a założycielem był Jay Kay, który nagrał pierwsze demo "When You Gonna Learn?" i zaniósł je do wytwórni Acid Jazz. Debiut był na tyle udany, że chłopakami zainteresowała się wytwórnia Sony. Skutkiem tej współpracy był pierwszy album zespołu pod tytułem "Emergency on Planet Earth".
Jamiroquai to gwiazdy światowej muzyki funk, które całkiem niedawno odwiedziły nasz kraj. Jednak zanim więcej w tym temacie proponuję mały przerywnik muzyczny, utwór "Stillness in Time"
https://www.youtube.com/watch?v=Nb6EFh8HlV4


Takie muzyczne klimaty nastrajają mnie mega pozytywnie, zwłaszcza w tak leniwe popołudnie jak dziś ;)
Wracając do tematu Jamiroquai i ich występu w Polsce to miał on miejsce 20 września 2014 na festiwalu motoryzacyjnym Verva Street Racing na Stadionie Narodowym. Skąd udział Jamiroquai w takiej imprezie? Otóż ciekawostka, wokalista Jay Kay jest znanym pasjonatem motoryzacji. W swoim garażu ma ogromną kolekcję sportowych samochodów, m.in. Ferrari, Lamborghini, Mercedes i Aston Martin.
Ostatni proponowany przeze mnie utwór to "Deeper Underground"
https://www.youtube.com/watch?v=WIUAC03YMlA


Właśnie odkryłam na moim mega wypaśnym ciastku borówki - jestem w niebie :) :) :)
Nawet przestały mnie przerażać kolejne dwie popołudniówki, które przede mną ;) 
Trzymajcie się ciepło, życzę miłego popołudnia.
Tymczasem ... ciąg dalszy świętowania :)