niedziela, 29 września 2013

Niebiańskie inspiracje ;)

Czasem mając przed oczami prawdziwe piękno nie potrafimy go dostrzec, ani docenić.
Kiedy ostatnio mieliście czas, żeby zatrzymać się w codziennym biegu i przyjrzeć niebu? Niby wiemy, że codzień rano wstaje słońce, a wieczorem mamy na niebie księżyc i gwiazdy, ale jakoś czasu brak na zachwyt.
Ja od kilku dni wychodziłam do pracy o godzinie 5 rano i widok który miałam przed oczami dosłownie zapierał dech. Ogromny księżyc na dosłownie czarnym niebie i całe mnóstwo migocących gwiazd. Miałam wrażenie, że wystaczy wyciągnąć rękę by móc dotknąć nieba.
Jak te moje przemyślenia mają się do muzyki?
Rock to nie tylko mocne gitary i szybka perkusja dziś spróbuję pokazać "delikatniejszą" stronę tego gatunku muzycznego.

W komentarzach do wczorajszej audycji na Sober Rock Canal znalazłam świetny kawałek brytyjskiego zespołu Marillion. Singiel zawierający ten utwór ukazał się w roku 1985 czyli dokładnie wtedy kiedy pojawiłam się na świecie ;)


Zrobiło się nastrojowo, więc nie psujmy tego klimatu. Zostaniemy dziś przy rockowych balladach.
Są takie piosenki które rozstają nam w pamięci na zawsze. W moim zestawieniu kawałków na dziś nie może zabraknąć tego numeru:


Prawdziwa miłość opisana w szwedzkim heavymetalu ? Proszę bardzo:


No i utknęłam w świecie muzyki na ponad godzinę ... Chciałam znaleźć dla Was coś wyjątkowego na zakończenie, ale od jednego kawałka do drugiego, trzeciego, czwartego... Okazuje się, że można wybierać godzinami. Obojętnie czy skupiałam się na tekście, czy na muzyce ciągle wpadałam na kolejny kawałek, oczywiście "lepszy" od poprzedniego. Dlatego po długich bojach z samą sobą na dobranoc specjalnie dla wytrwałych :


sobota, 28 września 2013

Psychodeliczny rock

Dzisiejszy wpis będzie w całości poświęcony psychodelii rocka. Całe nasze życie to jedna wielka psychodelia - tak często powtarzali moi znajomi. Spróbuję trochę rozwinąć ich myśl, oczywiście w oparciu o muzykę.
Ciocia wikipedia donosi, że "sam termin psychodeliczny oznacza odmienny stan świadomości, charakteryzujący się zwiększoną wrażliwością umysłu na wewnętrzne doznania". I niestety niektórzy twórcy rocka psychodelicznego by osiągnąć stan tak wyostrzonej wrażliwości zażywali substancje psychotropowe typu marihuana.
Na szczęście żeby słuchać psychodelicznego rocka nie potrzebujemy takich "wspomagaczy". Zacznijmy więc od prekursorów tego gatunku:


Jak dla mnie to w tym kawałku psychodelii jest aż za dużo ;P
To mnie nie do końca przekonuje, ale idąc dalej tropem rocka psychodelicznego okazuje się, że przyczynił się on do powstania takich gatunków muzyki rockowej jak hard rock, rock progresywny czy nawet heavy metal.
Posłuchajcie jaki wpływ psychodelia miała na dobrze wszystkim znany zespół Pink Floyd (dla wnikliwych proponuję też wsłuchać się w tekst):


Jeżeli już sięgamy po takie "legendy" jak Pink Floyd to nie możemy zapomnieć o Led Zeppelin i ich kawałku "Stairway to heaven". W ramach ciekawostki dodam tylko, że solówka z tego kawałka jest na pierwszym miejscu zestawienia stu najlepszych solówek wszech czasów.


Elementy psychodelicznego rocka możemy też zaobserwować w twórczości zespołu The Rolling Stones. Nawet jeśli nie przepadacie za Stonesami to posłuchajcie tego utworu, a może nieco zmienicie o nich zdanie ;)


Wiem, że ciężki temat wybrałam jak na sobotni wieczór, ale to wszystko przez jedno słowo, które cały dzień za mną chodzi - hipochondryk ;)
Swoją drogą, jeśli o chorobach mowa, to ciekawe czy można się zarazić pasją do muzyki ... jeśli tak to mam nadzieję, że wszyscy załapiecie ode mnie tego bakcyla :)

piątek, 27 września 2013

Korzenie duszy

Okres przeziębieniowy uważam za otwarty, mam w domu własną małą epidemię :P
Mój plan na wieczór - odwiedzam aptekę i pakuję się do łóżka. Trzeba pokonać tego bakcyla, tak łatwo się nie poddam :P
Dzisiejszy wpis będzie poświęcony ważnej dla mnie kwestii. Jak pewnie zauważyliście na zdjęciu profilowym mam na ramieniu tatuaż, a w nim zawarte słowo ROOTS, czyli korzenie. Zastanawialiście się kiedyś nad tym jakie znaczenie w naszym życiu mają nasze korzenie? To skąd pochodzimy i jak wyglądało nasze dzieciństwo ma ogromny wpływ na całe nasze późniejsze życie.
Ja wychowałam się w Kochłowicach, dzielnicy Rudy Śląskiej i bardzo cenię całą śląską kulturę oraz jej tradycyjną gwarę. Myślicie, że nie da się połączyć muzyki rockowej ze śląską gwarą? To posłuchajcie tego:


Wielki szacunek dla chłopaków za to, że połączyli rock industrialny ze śląską gwarą. Oby więcej takich odważnych projektów.
Ale korzenie to nie tylko "przegląd naszego drzewa genealogicznego", korzenie to część nas samych.


Dlaczego słowo ROOTS w moim tatuażu? Odpowiedź jest prosta - moje korzenie mnie ukształtowały i sprawiły że jestem jaka jestem.
Zawsze będę wdzięczna wszystkim ludziom którzy poświęcili swój czas i energię tylko po to żebym mogła być sobą.

A podsumowaniem niech będzie kawałek, który mój starszy brat nagrał mi "wieki temu" na kasecie magnetofonowej i tym samym raz na zawsze wyleczył mnie z słuchania boysbandów ( i jak tu go nie kochać ) :P


czwartek, 26 września 2013

Rajskie jesienne klimaty

Już na wstępie przyznaję się bez bicia - spałam do 15 -tej :P
Pierwszy raz od nie wiem kiedy po prostu się wyspałam i uwierzcie mi, że gdybym nie musiała chyba nie wstawałabym dziś w ogóle tak dobrze mi się spało. No cóż, najwyraźniej służą mi nocne zmiany w pracy i poranne wizyty u lekarza :P
Mam tyle energii i pozytywnych emocji, że chyba mogłabym wyjść z domu i zatańczyć z parasolką deszczową piosenkę. Co Wy na to?


Może ta wersja jest mniej musicalowa, ale za to bardziej współczesna :D

Zostajemy w pozytywnych rytmach, bo w końcu kto nam zabroni ;)


 Nie wiem czy u Was też, ale u mnie w Rudzie Śląskiej w szkole podstawowej uczyliśmy się takiej piosenki: "Niech tam leje, niech tam wieje, ja się bawię ja się śmieje". Nie wiem czemu dziś mi się to przypomniało, ale oby więcej tak pozytywnych prezentów od mojej sklerozy :)
A może po prostu przydałby mi się wehikuł czasu ...


Skoro znów sobie razem podróżujemy to zapraszam do raju, w końcu nie bez powodu mama dała mi na imię Ewa ;)


Każdy z Nas ma swój kawałek raju tu na ziemi. Miejsce do którego powracamy kiedy jest nam źle, albo wręcz odwrotnie, kiedy jesteśmy bardzo szczęśliwi. To może być nawet kawałek polany, albo wzgórze z którego obserwujemy zachodzące słońce. Wystarczy czasem odrobina dobrych chęci, żeby życie było łatwiejsze i weselsze.
Wbrew pogodzie i na przekór wszystkiemu ruszamy na podbój świata - w sensie wychodzimy na spacer :)

środa, 25 września 2013

Rock'n'Roll

Czasem są takie dni, że nawet słońce na niebie nie jest w stanie poprawić nam humoru. Przede mną noc w pracy, a potem poranna wizyta u lekarza, więc zanim przejdę do głównego tematu dzisiejszego wpisu posłuchajmy głosu który zawsze poprawia nastrój.



Jak już wspominałam w pierwszym wpisie, mój mąż jest muzykiem i mam przyjemność współpracować z nim przy tworzeniu płyty "Hunter". Maciek do swojego projektu zaprasza różnych muzyków, m.in chłopaków ze składu NML. Nad całością projektu czuwa Bogdan Zasępa; gitarzysta, multiinstrumentalista oraz producent muzyczny. Wczoraj na portalu cz.info.pl pojawił się szczery i momentami wzruszający wywiad odkrywający kulisy powstawania płyty. Zapraszam Was do przeczytania tego wywiadu na stronie portalu cz.info.pl  Fuzja gatunków według Malinowskiego bądź na facebooku Maciej Malinowski.

Pozwólcie, że zanim kolejny kawałek przeniesie nas do "lepszego świata" poświęcę chwilkę na podziękowania komuś kto pomaga, wspiera i zawsze ma czas dla Nas a zwłaszcza mojego męża. Jest w Częstochowie sklep muzyczny o nazwie Rock'n'Roll a w nim Marzenka, Rafał i wspomniany już wcześniej Bogdan Zasępa. I to właśnie Bogdanowi chciałam podziękować. To niesamowite jak jego rady wpływają na nasz muzyczny rozwój. Dobrze jest mieć wokół siebie prawdziwych przyjaciół :)
I to jest właśnie najlepszy moment na wprowadzenie zespołu który odkryłam zupełnie przypadkowo, posłuchajcie sami:

To nagranie jest z festiwalu który odbył się w 1983 roku, Żałuje, że nie było mnie jeszcze wtedy na  świecie, bo chętnie bym się znalazła na ich koncercie.
Mam chyba obsesję na punkcie brzmienia gitar, a zwłaszcza basu ;) No ale jak tu nie kochac tych dźwięków jak człowiek słyszy takie solówki:


Lubię wyszukiwać takie starsze, może trochę zapomniane perełki muzyczne. Fajnie jest podróżować w czasie nie ruszając się z krzesła :) Miłego dnia kochani :)


wtorek, 24 września 2013

Nasze własne rockowe słońce

Wczoraj pogoda Nas nie rozpieszczała, ale dziś od rana mamy piękne słoneczko; przynajmniej w Częstochowie ;)
Tak czy inaczej podobno każdy ma swoje własne słońce gdzieś w okolicy serca, więc uaktywniamy je i ruszamy w muzyczną podróż razem z Agnieszką Chylińską:




Agnieszka śpiewa o tchórzu który boi się żyć, ale przecież to nie o Nas ;)
Czas na ripostę... Agnieszka kontra Agnieszka :D
Co Wy na stare dobre O.N.A i kawałek "Jestem silna" ?


Tak bojowo nastawieni do życia, zasilani prywatną baterią słoneczną nie pozwolimy żeby czas po prostu przeminął. Siedząc w zamkniętym pokoju i wpatrując się w sufit nie zmienimy swojego życia. Głowa do góry i ruszamy z Nosowską do jej wersji "Czasu spełnienia"


Nosowska zawsze miała świetne teksty, ale kawałek który teraz Wam zaproponuje swoim tekstem trafił mi w samo serducho:


Na zakończenie zróbmy małe podsumowanie i pozwólmy Paniom wystąpić razem : Nosowska i Chylińska w piosence "Angeline"




poniedziałek, 23 września 2013

Czyny, słowa, a może dźwięki ?

Dziś za oknem ponury nastrój więc pozwolę sobie na trochę przemyśleń, oczywiście wszystko okrasimy odpowiednio dobraną muzyką ;)

Często się mówi, że czyny są ważniejsze niż słowa. Uwielbiamy powtarzać słowo: udowodnij. A przecież nie każdy potrafi wyrazić słowami to co czuje, a co dopiero nam to pokazać. Poza tym jakie nasze życie było by nudne, gdybyśmy wszyscy byli tacy sami.
Na szczęście mamy muzykę. Ile ludzi na świecie tyle muzycznych gustów i o tym się nie dyskutuje ;) Ale co by było gdybyśmy spróbowali użyć dźwięków, żeby wyrazić emocje?

Weźmy na przykład ten kawałek:


Pewnie przez każdego tekst tej piosenki będzie trochę inaczej rozumiany, ale właśnie o to chodzi. To są właśnie prawdziwe emocje, uczucia.... Nasze własne, niepowtarzalne odczucia.

Próbowaliście się kiedyś wsłuchać w teksty zespołu Coma? Oni to dopiero potrafią pokazać głębię muzyki - mocna perkusja, wyraziste brzmienie gitar, a do tego wcale nie łagodny wokal Roguca.

Wyrażamy emocje nie tylko przez spokojne i stonowane dźwięki. Czasem przecież chciałoby się wykrzyczeć: "Jestem szczęśliwa" , albo krzyknąć komuś w twarz "Kocham Cię, rozumiesz"?
 No to pokrzyczmy sobie z Piotrem Roguckim:




A teraz zamykamy oczy i wyrzucamy z siebie resztki negatywnych emocji. Mój ulubiony zespół Linkin Park, jedziemy:


No i tak "oczyszczeni" możemy stawiać czoła jesieni, która już na dobre do nas zawitała.

niedziela, 22 września 2013

Hip-hopowy piątek i niedzielne rockowe nastroje

Zgodnie z obietnicą już zabieram się do opisu piątkowego Free Art Festu w kategorii hip-hop.  Jako, że z ramienia Sober Rock Canal znalazłam się w jury starałam się w każdym składzie dostrzec jakiś potencjał. Niestety kochani, żaden ze składów nie zaskoczył mnie łączeniem gatunków, ale dwa składy zwróciły moją uwagę.

 Pierwszy skład to NML (Nie Ma Lekko) - chłopaków znałam osobiście już wcześniej, gdyż nagrywali z moim mężem kawałek "Słowo jak nóż", ale nigdy nie słyszałam ich składu na żadnym koncercie. Przede wszystkim chłopaki poderwali z miejsc większość publiczności. Na scenie widać, że czują się jak ryby w wodzie. Ich ewidentnymi atutami są niewulgarne teksty i współpraca z  Dj Milkshake.
 
A drugim składem był wyróżniony przez jury skład Szósty Zmysł i Bielu, z naciskiem na samego Biela. Młody, skromny chłopak z ogromnym potencjałem w głosie. To tak jednym zdaniem ode mnie. Mam nadzieje, że zarówno NML jak i Bielu będą dalej podążali swoją drogą, bez względu na wszystko. Ja czekam na ich rozwój.

To tyle o festiwalu Free Art Fest From Poland. To co dobre trwa zawsze zbyt krótko, ale przed nami jeszcze finał. Czwartego października zapraszam w imieniu wszystkich członków jury do Teatru From Poland, gdzie będziecie mogli posłuchać wszystkich finalistów IV Free Art Festu. 

Zostawmy hip hop za sobą i przenieśmy się w bardziej mi bliski świat rocka, i to dobrego polskiego rocka ;)
Co powiecie na zespół Luxtorpeda? Oczywiście chyba każdy kto słucha rocka zna ich kawałek "Autystyczny", ale mnie po głowie od rana chodzi inna ich propozycja: "Wilki Dwa"


Ten tekst chyba każdego skłoni do przemyśleń nad własnym życiem. Co jest dla nas naprawdę ważne? Miłość, wiara, nadzieja ... dla niektórych puste wyrazy a dla innych sens życia.
Bez względu w co wierzymy i do czego w życiu dążymy najważniejsze żebyśmy pozostali sobą.

W tonie przemyśleń zostawiam Was z Luxtorpedą i ich "Hymnem"


piątek, 20 września 2013

Weekendowe muzyczne choroby ;)

Zmęczona po pracy i godzinnych ćwiczeniach na basie próbuje zresetować się przy dobrej muzyce.

Czasem każdy musi "przystanąć" na chwilę i przestać ścigać się z czasem, więc zwalniamy i pozwalamy się zaczarować dźwiękom zespołu Sick Puppies.


Świetnie grająca kapela no i na basie gra dziewczyna, więc mam do nich słabość ;)

Tak relaksując się przed wieczorem pełnym hip-hopowych rymów natrafiłam na ciekawy teledysk promujący nowy film Juliusza Machulskiego. Co powiecie na chórki w wykonaniu Nergala?


Fajnie jak ludzie mają do siebie taki dystans. Jeszcze nie wiadomo na jakim ten film będzie poziomie, ale pomysł ciekawy...

W ogóle ostatnio w polskim kinie pojawiają się nawet ciekawe pozycje, okraszone niezłymi teledyskami promującymi. Niedługo, bo chyba już jutro odbędzie się premiera filmu o Wałęsie. Polityką się nie interesuje, ale piosenka promująca film: " Dni których jeszcze nie znamy" w wykonaniu Kamila Bednarka trafia do mnie w stu procentach.


Zmykam się szykować na imprezę. Jutro podzielę się z Wami szczegółami :)

czwartek, 19 września 2013

Hip hop i rock, a może metal i reggae ?

Kto powiedział, że gatunki muzyczne nie mogą się łączyć?
Jest pewnie tyle samo przeciwników co zwolenników tego pomysłu, ale  na szczęście żyjemy w wolnym kraju i możemy bawić się muzyką w różny sposób ;)

Podzielę się z Wami swoimi prywatnymi przemyśleniami na ten temat, a może w komentarzach zmobilizuje Was do rozmowy.

Pewnie tak jak Ja każdy z Was słuchał w życiu różnej muzyki. U mnie zaczęło się od boysbandów (niestety przywilej wieku) poprzez hip-hop aż do rocka a czasem nawet metalu. Dzięki tej różnorodności dziś nie ograniczam się do słuchania tylko jednego gatunku. Skoro się nie ograniczamy to może warto zwrócić uwagę na zespoły które odważyły się łączyć naprawdę gatunki z dwóch różnych światów...

Co powiecie na takie połączenie :
Sepultura


A może połączenie na jakie zdecydował się mój mąż:
Maciej Malinowski i NML


I co Wy na to kochani? Ja popieram w stu procentach.

Jutro, jak już wspominałam w poprzednim wpisie, wybieramy się z mężem na przegląd Free Art Fest From Poland w kategorii hip-hop. Mam nadziej, że któryś ze składów zaskoczy Nas jakimś nowatorskim podejściem do tematu. Oczywiście nie omieszkam się z Wami podzielić spostrzeżeniami. 

środa, 18 września 2013

Przegląd Free Art Fest From Poland i pierwszy wpis

Witajcie kochani.

Nazywam się Ewa Malinowska i zabiorę Was do mojego świata... świata muzyki „podglądanej od kuchni”. 

Muzyka zawsze była w moim życiu czymś ważnym, ale od kilku lat muzyka to moje życie.
Jestem żoną muzyka, byłam przez kilka lat managerem zespołu folk rockowego i od niedawna gram na basie. Każdy dzień to nowe muzyczne inspiracje i odkrycia. Pozwólcie, że się będę tym z Wami dzieliła.

Od 28 sierpnia zaczęła się w Częstochowie świetna impreza IV Free Art Fest From Poland. Uwielbiam takie inicjatywy w których może wziąć udział każdy. W ramach Free Art Festu były organizowane Warsztaty muzyczne, uliczne przedstawienia oraz szereg koncertów i właśnie o jednym z nich chciałam Wam napisać tak na dobry początek, bo do dziś nie mogę wyjść z podziwu tego co tam usłyszałam.
Dokładnie 13 września w piątek w ramach Free Art Festu odbywał się przegląd kapel rockowych. Do przeglądu zakwalifikowało się 6 kapel, nie tylko z Częstochowy i najbliższych okolic, ale też z Wrocławia czy Krakowa. Tak się złożyło, że mój mąż był członkiem jury, więc zapowiadał się dla niego pracowity wieczór, bo okazuje się, że bycie jurorem to nie takie proste zadanie ;) Trzeba oceniać zespoły w kilku określonych wcześniej kategoriach i być przy tym zupełnie obiektywnym.... No, więc jury wsłuchiwało się w każdy dochodzący ze sceny dźwięk, a ja spokojnie delektowałam się rockową muzyką. Poziom był wyrównany do momentu kiedy na scenie pojawił się zespół Clock Machine. Czterech niepozornych chłopaków; perkusista, gitarzysta, wokalista i „wizualny” mój faworyt – bosy basista. Chyba nie ma dobrych słów żeby opisać to co chłopaki zaprezentowali na scenie, ale podam Wam link do ich strony na facebooku to sami sobie posłuchacie: CLOCK MACHINE. Dla mnie to było odkrycie 2013 roku, a jak to określił mój mąż: southern rock w czystej odsłonie. Chłopaki swoją muzyką dosłownie zaczarowali cały klub. Razem z zespołem Sheep zajęli pierwsze miejsce, chociaż uwierzcie mi, że obrady jury były BARDZO burzliwe ;) Chciałabym kiedyś dla Was nagrać ukryty filmik z takich obrad, ale chyba było by to nielegalne :D
Jedyne co mogę zrobić to wrzucę zdjęcia z tajnego jurorskiego pokoju :) 



Teraz z niecierpliwością czekam na finał Free Art Fest który odbędzie się 4 października w Teatrze From Poland w Częstochowie. Zapowiada się świetna impreza nie tylko z zespołem Clock Machine i Sheep ale również z laureatami pozostałych kategorii. Ale zanim finał to jeszcze jedna kategoria przed nami. W najbliższy piątek czyli 20 września na scenie zmierzą się ze sobą składy hip-hopowe. No cóż, kiedyś obiecałam sobie, że nigdy nie będę się ograniczała do jednego gatunku muzycznego dlatego chętnie posłucham, a kto wie, może w kolejnym wpisie dowiecie się o jakiejś nowej hip-hopowej „perełce” ;)

Mam nadzieje, że już niedługo ten blog będzie żył pełnią życia, tak jak jego autorka, także śledźcie moje poczynania i trzymajcie rękę na pulsie.