czwartek, 27 listopada 2014

"Łowcy" w akcji

"Więzy krwi nie gwarantują miłości bliźniego" - napisał szwedzki dziennikarz i autor powieści kryminalnych Stieg Larsson.
Napiszę Wam szczerze, że nigdy nie myślałam, że zgodzę się z jego słowami. Człowiek spodziewa się, że wrogowie "skopią mu tyłek", ale chyba nikt nie spodziewa się tego po najbliższych. I mimo iż nie spotyka mnie to po raz pierwszy to jednak boli wciąż tak samo mocno.
Kiedy spotkało mnie to po raz pierwszy zrobiłam sobie tatuaż; ból fizyczny pomaga znieść ten psychiczny. Teraz jednak myślę tylko o tym, żeby zejść im z drogi i to właśnie zrobiłam.

W tym genialnie dobrym nastroju proponuję się totalnie zresetować. Od razu rozkręcajcie głośniki na maksa bo takiej muzyki nie można słuchać cicho.
Specjalnie dla Was zagra dziś zespół Enter Shikari:
https://www.youtube.com/watch?v=9Y2gTusWk70


Utwór którym zespół nas przywitał to "Pack Of Thieves" pochodzący z trzeciego studyjnego albumu "A Flash Flood of Colour".
Od razu przyznam się Wam, że nie do końca przekonuje mnie wokal Rona Reynoldsa. W śpiewanych partiach nawet daje rade ale w partiach krzyczanych jest średnio - choć to oczywiście tylko moje zdanie ;)
Dokładnie 19 stycznia 2015 roku trafi na polski rynek czwarta płyta zatytułowana "Mindsweep". Czego możemy się spodziewać? Odpowiada wokalista zespołu:
"Ten album jest o wiele bardziej zróżnicowany niż nasze poprzednie krążki, zwłaszcza wokalnie. Głównie dlatego, iż zyskaliśmy pewność siebie. Poszerzyliśmy nasze wpływy. Melodia i agresja zawszę będą najważniejsze w naszej muzyce. Tym albumem podjęliśmy  wspólnie wysiłek, aby skoncentrować się też na strukturze utworów. Oprócz naszych sztandarowych gitar, perkusji, gitary basowej, elektronicznych aranżacji, na krążku pojawia się wiele nowego instrumentarium. Komponowanie muzyki na instrumenty dęte i smyczkowe oraz późniejsze ich nagrywanie przyniosło nam wiele satysfakcji. Czuliśmy się tak, jakbyśmy osiągnęli nowy wymiar w naszej muzyce. Nie mogę się już doczekać chwili, kiedy zagramy wszystkie utwory na żywo."

Żeby jednak nie opierać się na samych słowach posłuchajmy utworu "Never Let Go Of The Microscope" który pochodzi z nadchodzącego albumu.
https://www.youtube.com/watch?v=__6bFfiZ2iw


Na wyrokowanie, czy krążek ten będzie lepszy jest jeszcze za wcześnie, ale rzeczywiście da się usłyszeć nowe wpływy oraz bogatsze instrumentarium. Posłuchajcie jeszcze utworu "The Last Garrison", który również zapowiada nowe wydawnictwo:
https://www.youtube.com/watch?v=TUAgotnkrL4


Przepraszam, że dziś nie wgłębiam się za bardzo w temat samego zespołu, ale zupełnie nie mam głowy do suchych faktów. Zresztą wierzę, że jeśli zainteresuje Was ten zespół to sami znajdziecie więcej informacji na jego temat ;)
Pozwólcie, że ja poświęcę dzisiejszy wieczór na totalne resetowanie mózgu, bo inaczej zeświruje. Ten świat chyba nie jest dla mnie - jestem kosmitą/kosmitką - czy ten wyraz się odmienia? ;)
Trzymajcie się ciepło i jeśli to tylko możliwe doceniajcie bliskich sobie ludzi.

poniedziałek, 24 listopada 2014

"Mama" zawsze pomaga

Na początek mam postulat - błagam oddajcie mi promienie słoneczne. Chyba powinnam wytatuować sobie wielkie słońce, które by mnie ciągle ogrzewało. To pewnie pomogło by przetrwać te zimne i ciemne dni.
Zastanawiam się ostatnio nad dwulicowymi ludźmi. Myślicie, że takie osoby świadome są zła jakie wyrządzają swoim zachowaniem? Uśmiechnięta twarz wbijająca nóż w plecy.
Chyba jednak wolę otwartą ludzką wrogość - ona przynajmniej jest szczera.
W nastoju lekkiej życiowej frustracji proponuję muzykę która wpada w nasze uszy, robi kocioł w całym organizmie i pozwala pozbyć się negatywnych emocji.
Zespół nazywa się Mama Selita i oczywiście jest naszym narodowym dobrem :)
https://www.youtube.com/watch?v=Uqiwpoib0aY


Utwór "Just do ID" pochodzi z płyty "Materialiści", która to miała swoją premierę 6 października bieżącego roku. Krążek ten spotkał się z ogromną falą pozytywnych recenzji, co w ogóle nie dziwi biorąc pod uwagę jej wysoką jakość. Posłuchajcie utworu który promował tą płytę a sami docenicie jej zawartość. Utwór "Godzilove":
https://www.youtube.com/watch?v=BAoKHNKaCIw


Zespół hula po polskim i zagranicznym rynku muzycznym już od 2007 roku, ale wiecie jak jest z muzykami - im starsi tym lepsi ;)
Wszystkie portale muzyczne podkreślają, że zespół Mama Selita angażuje się w rozmaite projekty artystyczne, czasem mocno komercyjne (udział w programie Must Be The Music). Co za tym idzie wszyscy recenzenci zastanawiali się w jakim kierunku pójdzie zespół. Czy uda im się robić swoje, czy dają się ponieść komercyjnej fali.
Odpowiedzią na wszelkie wątpliwości był prezentowany dziś przeze mnie krążek "Materialiści". Tym większe ukłony przed chłopakami, którzy olali cały medialny szum. Zamknęli się w studiu nagrań z producentem Olo Mothashipp i wsłuchali się wgłąb siebie.
Na zakończenie proponuję Wam utwór, który możecie kojarzyć z rozgłośni radiowych, "Na pół"
https://www.youtube.com/watch?v=1dKf0DNwKEc


Wasze głosy na temat tego zespołu będą pewnie podzielone, ale przecież wiecie jak uwielbiam takie twórcze dyskusje :)
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę spokojnego wieczoru.
Ja zmykam się dogrzewać bo przeziębienie coraz bardziej mnie rozkłada, a rano trzeba pomaszerować do pracy :) Ja naprawdę lubię swoją pracę, ale czasem tak bardzo mi się nie chce :P
Trzymajcie się ciepło :)

sobota, 22 listopada 2014

Romet Ogar 200 w debiutanckiej odsłonie

Dziś mam dla Was małą niespodziankę ;)
Otóż trafiła w moje ręce Ep-ka zespołu ROMET OGAR 200 i mam zamiar podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami na jej temat :)
Może najpierw jednak przypomnę Wam, że zespół Romet Ogar 200 zajął drugie miejsce w tegorocznym V Free Art Fest w kategorii Free Rock.
O ich występie napisałam wtedy, że "świeżość, nowatorstwo, feeling i pozytywny przekaz wręcz rzeką płynęły ze sceny".
Czy ich debiutanckie wydanie okaże się równie zaskakujące i niebanalne? To okaże się już za kilka minut, kiedy odsłucham to dzieło muzyczne. Na razie mogę Wam tylko zdradzić sekret, że okładka epki jest dość zaskakująca jak na ten gatunek muzyczny. Przyznaję, że gdybym nie wiedziała że Romet Ogar 200 gra rocka to patrząc na okładkę płytki byłabym przekonana że to hip hopowy skład.


 I nie myślcie, że się czepiam ;) To tylko takie moje luźne spostrzeżenie.
Zajmijmy się zatem muzyką, bo przecież to jest najważniejsze.
Epka zawiera cztery utwory utrzymane w stylistyce rock and roll. Po pierwszym odsłuchaniu całości nasunął mi się wniosek o wielopokoleniowej publice tego zespołu. Muzyka jest tak przyjemna i lekka, że gdybym puściła ją mojemu tacie czy nawet babci też by im się spodobała :) Bo jak tu nie bujać się w rytm utworu "Uważaj", który to otwiera całą epkę.
Kiedy jednak z głośników lecą pierwsze takty utworu "Nie przestanę śpiewać" klimat robi się jakby intymniejszy. Czyżbyśmy mieli do czynienia ze swego rodzaju spowiedzią wokalisty? ;)
Napisałam wcześniej, że płyta jest lekka i przyjemna w odbiorze, ale jeśli spodziewacie się w związku z tym głupiutkich tekstów bez przekazu to się zawiedziecie. Może na pierwszy rzut ucha ktoś pomyśli, że chłopaki zbyt swobodnie podeszli do tematu, jednak wystarczy się wsłuchać by dostrzec drugie dno.
Weźmy na przykład utwór "Bombelki", który mówi o dbaniu o higienę ... ale czy na pewno? Może się zagalopuje w szukaniu ukrytego przekazu, ale jak dla mnie kawałek ten mówi o parze ludzi, którzy naprawdę dobrze się znają. Czytają sobie w myślach i nie mają przed sobą żadnych tajemnic. Zresztą co można ukryć będąc otoczonym tylko przez "bombelki" ;)
Na deser zostawiłam sobie utwór "P.O.P" który opowiada trochę o wszystkich nas. Każdy ma takie dni kiedy wkurza go wszystko - pogoda, niepogoda - wiecznie źle. Ale zgodnie z tekstem piosenki trzeba iść dalej z pozostałościami pogody w sercu.
I tym optymistycznym akcentem kończę moją opowieść o tym debiutanckim krążku. Dodam tylko, że dostałam tą epkę jeszcze przed jej oficjalną premierą, która nastąpi 4 grudnia 2014 roku.
Zapraszam Was na oficjalny fanpage zespołu Romet Ogar 200 gdzie znajdziecie więcej szczegółów.

Natomiast już jutro na blogu kolejne niespodzianki i jeszcze więcej muzycznego ciepła :)
Przede mną wolny weekend więc mam nadzieję że uda mi się choć trochę odpocząć. Trzymajcie się ciepło i odpoczywajcie jak najwięcej.

poniedziałek, 17 listopada 2014

"Król izolacji" bez blasku w oczach.

Kolejny dzień uciekł mi przez palce. Niby nie musiałam iść do pracy, a jednak od rana jestem czymś zajęta. Zakupy, sprzątanie, gotowanie ... no i padłam jakąś godzinę temu na fotel. Do tego ta ciemność za oknem.
Strasznie brakuje mi słonecznych promieni, co zresztą objawia się u mnie totalnym spadkiem energii. Jednak nie o tym chciałam Wam dziś napisać.
Robiąc zakupy na mieście miałam okazję przez chwilę obserwować mężczyznę z tak zwanego "marginesu społecznego". Przeważnie ci ludzie wyglądają tak samo; zaniedbani,zniszczone ciuchy, brudni, nieprzyjemnie pachnący i będący pod wpływem alkoholu. Jednak człowiek o który mówię zaskoczył mnie swoim spojrzeniem. Rzeczywiście było widać, że "nie wylewa za kołnierz" ale w jego oczach widać było ogromny ból. Przyglądał się przechodzącym ludziom z czymś w rodzaju żalu a może nawet pogardy. Ciekawa jestem jaka była jego historia ... może jeszcze kilka lat temu miał rodzinę, dom, samochód i normalnie funkcjonował w społeczeństwie. Czasem przecież wystarczy jeden błąd, jedna niewłaściwa decyzja i można wszystko stracić.
Po raz kolejny przekonałam się, że oczy są rzeczywiście zwierciadłem duszy.
    W tym dość filozoficznym nastroju proponuję Wam muzykę z gatunku rocka progresywnego i to z polskiej półki. Zespół OSADA VIDA jest dla mnie zupełnie świeżym odkryciem i dużą niespodzianką. Nie spodziewałam się, że mamy na naszym rodzimym gruncie takie muzyczne perełki, o których nie wiem ;) Moje zaskoczenie pogłębiło się kiedy przeczytałam, że zespół działa już od 1997 roku. Niestety przez tyle lat gdzieś mi się chłopaki chowali :P
Teraz nadrabiam zaległości i przesłuchuję ich twórczość z różnych okresów ich działalności. Wam proponuję, przynajmniej na początek, utwór który promuje wydaną 3 listopada płytę "The After Effect". Kawałek nazywa się "King Of Isolation":
https://www.youtube.com/watch?v=Kx2Iv4c0OJ8


Kiedy usłyszałam ten utwór po raz pierwszy do głowy mi nie przyszło, że autorem tej genialnej kompozycji jest polska grupa. Co akurat należy traktować jako komplement. Świadczy to o tym, że poziom zespołu Osada Vida jest naprawdę wysoki.
Zresztą płyta "The After Effect", mimo iż dopiero wydana, już ciszy się ogromnym zainteresowaniem fanów progresywnego rocka oraz krytyków. Z czego ci drudzy rozpływają się w achach i ochach pisząc swoje recenzje.
Warto również zwrócić uwagę na sekcję rytmiczną zespołu. Bębniarz odwala kawał dobrej roboty, a klawisze tworzą niesamowitą głębię. Idealnie słychać to utworze "Uninvited Dreams", który pochodzi z wydanej w 2009 roku płyty o tym samym tytule.
https://www.youtube.com/watch?v=DSVEqZ1ocsM


Nie da się też pominąć tematu wokalnych zdolności Pana Marka Majewskiego, wokalisty zespołu, który ma w głosie charakterystyczny "zadzior". Idealnie usłyszycie to w utworze "Sky Full Of Dreams" :
https://www.youtube.com/watch?v=J84UHwUKwcw


Ale się klimatycznie zrobiło :) Smyczki tworzą w tym utworze niesamowity nastrój, że o solówce gitarowej nie wspomnę. Oczywiście nie zapominajcie o moim ukochanym basie - kto się wsłucha ten zrozumie ;)
Chyba uśmiechnę się do męża przy okazji kolejnych zakupów ;) Dobrze będzie dorzucić płytkę "The After Effect" do swojej domowej kolekcji :)
Tymczasem zmykam jeszcze wstawić pranie, żeby tak do końca wykorzystać ten "wolny dzień" ;)
Jutro pobudka o 4:30 i znów próba przejścia przez przejazd kolejowy ;)
Trzymajcie się ciepło :)

niedziela, 16 listopada 2014

Szwedzi znów atakują ;)

Dotąd chyba nigdy nie zdarzyło mi się poruszać tematu Boga, ale dziś zrobię wyjątek.
Chciałabym zapytać dlaczego przy moim procesie twórczym nie wyposażono mnie w ochronną warstwę ? Mam wrażenie, że wszyscy ludzie mają pancerze które chronią ich serca przed niepotrzebnymi stresami. Tylko ja muszę przyjmować bezpośrednio na klatę wszystko co się dookoła mnie dzieje.
Dużo łatwiej by mi się żyło gdyby totalnie spływało po mnie to co niektórzy do mnie mówią i co ogólnie dzieje się wokół mnie.
Nie mam zamiaru poświęcać kolejnych minut na rozkminianie skąd tu zakosić tą ochronną warstwę więc przechodzę do muzycznej odsłony.
Na dziś przygotowałam solidną porcję muzyki z gatunku power metal. Jak już pewnie zauważyliście uwielbiam zespoły, których muzyka niesie jakiś przekaz, a nie jest tylko pustą "naparzanką". Dlatego też zabieram Was dziś do Szwecji na spotkanie z zespołem HAMMERFALL.
Grupa ta powstała w 1993 roku w Goteborgu i początkowo traktowana była jako projekt poboczny muzyków grających w Dark Tranquillity.
Pierwszą płytę "Glory To The Brave" chłopaki wydali w 1997 roku. Okazało się że debiut ten wskoczył do niemieckiej listy TOP 100, a miesięcznik Rock Hard obwołał go płytą roku.
Posłuchajmy zatem co potrafią Ci szwedzcy muzycy. Na początek utwór "Bloodbound"
https://www.youtube.com/watch?v=BSDsYmZREwo


Główną tematyką poruszaną w tekstach tego zespołu są średniowieczne bitwy i ogólnie pojęta fantastyka.
Kolejny utwór który chcę Wam zaprezentować poruszył swoim tekstem jakąś czułą strunę mojego serca. Tekst utworu opowiada o ciemiężonym ludzie, który ma dość poniżania i podnosi swoje sztandary by walczyć. Czasem dobrze by było mieć w sercu taki ogień nie pozwalający się poddawać. Utwór "Hearts On Fire":
https://www.youtube.com/watch?v=htKY2oD85rs


Gdybyście odwiedzili stronę internetową tego zespołu http://www.hammerfall.net/ i weszli w zakładkę koncerty to lista która ukaże się waszym oczom będzie imponująca. Chłopaki mają tak napięty grafik koncertowy, że tylko można im zazdrościć. Widać muzyka metalowa nadal trafia w serca wielu milionów ludzi.
Na zakończenie proponuję trochę zwolnić i wsłuchać się w tekst utworu "Last Man Standing":
https://www.youtube.com/watch?v=5K4Y3q4FcP8


Za oknem nastrój iście zimowy więc życzę Wam dużo ciepła w ten niedzielny dzionek. Ja zmykam na popołudniu do pracy i mam zamiar wrócić w takim samym dobrym nastroju jaki mi teraz towarzyszy.
Miłego dnia :)

piątek, 14 listopada 2014

Polskie nie znaczy gorsze

Miałam dziś naprawdę ciężki dzień w pracy, choć zaczęło się jeszcze wcześniej. Od razu jak się obudziłam okazało się, że jestem przeziębiona i ledwo mam siłę wstać. Udało mi się umyć i z wysiłkiem wyjść z domu. Kilka kroków i utknęłam na przejeździe kolejowym. Kilka minut czekania na pierwszy, potem drugi pociąg zupełnie wytrąciło mnie z równowagi. Kiedy już doszłam do pracy byłam zmarznięta i zła jak osa :P Na szczęście koleżanka z którą pracowałam ma na mnie dobry wpływ i poczucie humoru rozładowało atmosferę.
To już za mną a przede mną miejmy nadzieję spokojny wieczór ( ale jeśli jutro rano znów zmarznę czekając na przejazd pociągów to nie ręczę za siebie ).
Żeby "zmyć" z siebie trud całego dnia i móc spokojnie przejść w stan relaksu proponuję muzyczne oczyszczenie.
Zespół który nam w tym "oczyszczeniu" pomoże nazywa się CURLY HEADS a muzyka którą dziś zaprezentuję pochodzi z płyty "Ruby Dress Skinny Dog". Tym krążkiem zespół zadebiutował na rynku muzycznym a przy okazji wywołał niemałe zamieszanie ;)
Posłuchajcie utworu "Reconcile" który to promuje cały materiał:
https://www.youtube.com/watch?v=TEtX40QeU54


Pewnie będzie dla Was zaskoczeniem fakt, że wokalistą tego zespołu jest nie kto inny jak Dawid Podsiadło. Pisząc o tym mam nadzieję że odsłuchaliście już powyższy utwór, bo to co prezentuje solowo Dawid nie ma nic wspólnego z zespołem o którym dziś mowa.  Solowy projekt Podsiadło jest melancholijny i dość powściągliwy. Natomiast twórczość zespołu Curly Heads to przede wszystkim brudne gitarowe riffy oraz drapieżny wokal.
Drugi w kolejce czeka już  na odsłuchanie utwór "Diadre"
https://www.youtube.com/watch?v=Lsux26-TqpY


Muszę zgodzić się z recenzentami którzy doszukali się w twórczości Curly Heads naleciałości typowych dla brytyjskich zespołów. Ale czy traktowałabym to w kontekście krytyki? Raczej nie. Ja nie mam nic przeciwko polskiemu naprawdę dobremu rockowo garażowemu graniu z akcentem brytyjskim :P Chłopaki jak dla mnie odwalili kawał dobrej roboty. I nie chodzi mi o sam wokal, który na pewno jest wizytówką zespołu. Ale jak to ktoś napisał "bez porządnych kompozycji, krzyczeć można co najwyżej na gołębie na balkonie".
Warto też zwrócić uwagę na genialne teksty, które opisują konkretne sytuacje i to takie które mogą przytrafić się każdemu z nas.
Muzyczną wisienką na torcie niech będzie utwór "Love Again"
https://www.youtube.com/watch?v=HlcQvsVniF4


Zmykam kochani moi do swoich zajęć, bo jeszcze zakupowy szał przede mną ;)
Jutro znów po piątej rano przemarsz przez przejazd kolejowy, więc trzymajcie kciuki :P
Spokojnego wieczoru :)

czwartek, 13 listopada 2014

Rodzinne ciepło

Ostatnie dni upłynęły mi pod znakiem rodziny.
Muszę się pochwalić - znalazłam wujka :) Życie jest zaskakujące i tak plącze ludzkie ścieżki, że najlepszy reżyser by tego nie wymyślił. Dobrze po kilkunastu latach znów zobaczyć twarz która ciepło kojarzy się z dzieciństwem. W bonusie oprócz wujka dostałam też śliczne kuzynostwo; nazywają się Kai i Majka - kochane dzieciaczki :)
Spontanicznie udało nam się z mężem odwiedzić dziś jeszcze kilka kochanych przeze mnie osób. Po pierwsze byłam na grobie u mamy, a przy okazji wpadliśmy na kawkę do babci i dziadka. Standardowo babcia obdarowała nas całą torbą prezentów, więc znów czułam się jak dziecko :)
W nastroju euforyczno nostalgicznym nie pozostaje mi nic więcej jak tylko zaproponować Wam alternatywną podróż muzyczną.
Zespół nazywa się HOLLYWOOD UNDEAD i jest z gatunku tych przyjemnie zakręconych ;)
Posłuchajcie pierwszej mojej propozycji, utwór "Another Way Out" :
https://www.youtube.com/watch?v=TV5m7KvWUj0


Grupa zaczynała zamieszczając swoje piosenki na portalu MySpace, a ich utwory szybko osiągnęły dużą popularność. Muzykę którą tworzą trudno przypisać do jednego gatunku, słychać w niej inspiracje hardcorem, punkiem, metalem. A że nie była ona tworzona w celach komercyjnych przez długi czas muzycy udostępniali ją za darmo.
Wszystko zmieniło się kiedy ich piosenki zaczęto pobierać 1000 razy dziennie, przez co zespół trafił do TOP 3 artystów muzycznych na MySpace.
Kolejna propozycja z repertuaru tej grupy to kawałek "Outside" :
https://www.youtube.com/watch?v=BzZBtZVfDOg


Musicie przyznać że muzyka tego zespołu jest co najmniej intrygująca ... Łączy w sobie wiele gatunków które na pierwszy rzut ucha powinny tworzyć chaos a jednak w ich wykonaniu genialnie z sobą współgrają.
Gratuluje chłopakom pomysłu i trzymam kciuki, żeby udało im się stworzyć jeszcze wiele tak wybornych utworów.
Na zakończenie proponuję "Lion"
https://www.youtube.com/watch?v=QgFHL2R8m6s


Zmykam do łóżka bo zaraz zasnę przed komputerem, a rano muszę wstać o 4:30 :/ Trzymajcie się ciepło, miłego wieczoru.

poniedziałek, 10 listopada 2014

Trzynasta w Samo Południe

Wolny weekend minął jak się domyślacie zbyt szybko i już wczoraj wieczorem poczłapałam do pracy. Zamiast długiej i raczej leniwej nocki zaserwowano mi szybką i męczącą zmianę. Nie będę Was zanudzała szczegółami, po prostu musicie mi uwierzyć na słowo, że zawsze znajduje się w złym miejscu o złej porze ;)
Powiedzmy, że nawet się wyspałam więc nie ma o czym mówić.
Udało mi się też zrobić zakupy na najbliższe dni i właśnie z kuchni dochodzą mnie zapachy sosu do spaghetti który się powolutku dusi :) :) :) Będzie wieczorna wyżerka na maksa :)
Tak wiem, jem za dużo, ale nic na to nie poradzę, że kocham wprost jedzonko i to z wzajemnością ;)
Najwyżej niedługo wstawię Wam zdjęcie dużej kulki z nogami, rękami i ledwo widocznymi oczami - to będę ja :)
Przechodząc zgrabnie do muzycznej prezentacji dnia dzisiejszego pozwolę sobie na słów kilka wstępu. Zespół o którym dziś napiszę brał udział w dwóch popularnych programach "X Factor" i "Must Be The Music". Ciągle zastanawiam się czy przez to chłopaki zdobyli grupę fanów czy raczej zniechęcili do siebie prawdziwych rock and rolowców. Spróbujmy jednak spojrzeć na nich zupełnie na świeżo. Przed Wami zespół TRZYNASTA W SAMO POŁUDNIE.
Może na początek posłuchajmy singla "Hell Yeah"promującego ich debiutancką płytę:
https://www.youtube.com/watch?v=h7MggyDyfzA


Muzyka to środek przeciwbólowy, ma sprawić, że życie staje się łatwiejsze. Ma wchodzić w głowę jak kilka gram ołowiu. A my trzymamy gitary niczym dymiący rewolwer" - tak piszą o sobie muzycy na swoim oficjalnym fanpage na facebooku.
Czy uda im się osiągnąć cel i podbić rynek muzyczny? To pokaże najbliższy czas, ale ja jestem dobrej myśli.
Cieszę się, że udział w tych komercyjnych programach o których wspomniałam na wstępie nie zabił w nich ducha rock and rolla.
Kolejna, tym razem spokojniejsza propozycja to utwór "Lovin":
https://www.youtube.com/watch?v=UCYCw89gX9U


Chłopaki mają też do siebie zdrowy dystans, zobaczcie co jeszcze napisali na swojej stronie internetowej:
"Trzynasta w Samo Południe! Młodzi, zdolni, niewyspani - przebojem zdobywają świat. Nie wiedzą co znaczy "nie da się" - może właśnie dlatego próbują swoich sił w tej branży. Na pochybel złym prorokom i krytykom porywają na swój pokład coraz to więcej ludzi i podbijają kolejne miasta. A gdy raz dasz się porwać rock'n'rollowemu szaleństwu - nie ma już powrotu! Ulubieńcy nastolatek i ich ojców, łamacze serc, wielkomiejskie wieśniaki, recydywiści ciężkiego rozpie*#olu- można tak w nieskończoność, ale w słowach nie da się oddać tego co Cię spotka gdy przeżyjesz ich koncert".
Mam nadzieję, że zainteresowałam Was tym zespołem na tyle byście sięgnęli po ich debiutancki krążek. Polecam, bo warto wspierać prawdziwych rock and rollowców ;)
Na zakończenie utwór "River":
https://www.youtube.com/watch?v=D5c4l_TiySc


Życzę Wam miłego wieczoru, a tym którzy jutro odpoczywają życzę błogiego leniuchowania.
Ja, jak się domyślacie zmykam jutro do pracy, ale dopiero na popołudniu więc dziś mam zamiar przynajmniej troszkę odetchnąć :)

piątek, 7 listopada 2014

Ocalić od zapomnienia

Właśnie zakończyłam męczący tydzień pracy i mam zamiar uczcić to wieczornym relaksem przy dobrym winku ;)
Ostatnia rozmowa z moją ukochaną babcią skłoniła mnie do przemyśleń na temat przemijania. Czy można zapomnieć o tym że się kogoś kochało? Czy można wymazać z pamięci wspomnienia miłości? I czy jakiekolwiek znaczenie ma mijający czas?
Kiedy zginęła moja mama wszyscy powtarzali mi, że ból minie, że potrzebny jest tylko czas. A ja po 17 latach wiem, że to stek kłamstw. Ból pozostaje na zawsze zmienia się jedynie nasze postrzeganie tego co było i tego co jest, bo miłości nie da się zapomnieć.
Trzeba być naprawdę bezczelnym żeby zapominać o ukochanych osobach.
Dlatego dzisiejszy wpis dedykuję w całości mojej babci która ciągle jeszcze potrafi mnie zaskoczyć ;)
Zespół który wybrałam na tą specjalną okazję to BLACKBERRY SMOKE, czyli czas na southern rock.
Zacznijmy może od rozładowania negatywnych emocji całego minionego tygodnia; utwór "Freedom Song"
https://www.youtube.com/watch?v=YcR0vHuw0vw


Od razu mi lepiej ;) Musicie mi czasem wybaczyć wybuchy filozofii życiowych ale każdy ma swoje granice wytrzymałości.
Wracając do muzycznych gospodarzy dzisiejszego dnia to swoją wspólną przygodę rozpoczęli w 2000 roku. I od tego czasu wydali już sześć płyt. Mnie podoba się nie tylko ich muzyka ale i podejście do jej tworzenia, ale o tym zaraz po kolejnej muzycznej propozycji. Utwór "Like I Am"
https://www.youtube.com/watch?v=ukC6UqXQ_PE


W jednym z wywiadów Panowie zapytani o kompromisy na jakie musieli pójść w studiu nagrań odpowiedzieli, że zawsze pozostaną sobą. Nie można tworzyć muzyki z myślą o ludziach którzy ściągną jakiś kawałek z netu i potem zapomną że mają go na swoim telefonie. Lepiej tworzyć dla garstki ludzi, którzy poświęcają swój czas, pieniądze i doceniają pracę włożoną w każdy utwór.
Jak dla mnie chwała im za takie podejście. Może nie grają ich muzyki w komercyjnych stacjach radiowych, ale czy to źle?
Na zakończenie proponuję utwór z najnowszej płyty "Rock and Roll Again"
https://www.youtube.com/watch?v=WJcIgjCeUtA


Podsumowując mój dzisiejszy wpis apeluję - pielęgnujcie pamięć nie tylko o tych którzy odeszli...
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę mega udanego weekendu :)

wtorek, 4 listopada 2014

Duety z Rogucem

Kolejny jesienny dzień powoli wkracza w fazę wieczoru. Właśnie za oknem widzę jak niebo zakłada swój ciemniejszy płaszcz, na którym wkrótce pojawią się miliony gwiazd...
Te momenty przejścia dnia w noc i odwrotnie zawsze będą dla mnie czymś tajemniczo niezwykłym :)
Dziś rano kiedy szłam do pracy zauważyłam pewną powtarzalność codziennych zdarzeń. Zawsze kiedy wychodzę rano do pracy mijam najpierw Panią pracującą w Żabce a potem pracowników jakiejś firmy którzy czekają na kierowcę busa zawożącego ich do pracy. Potem przy przystanku autobusowym wpadam na ludzi wysiadających z pksu. Cały rytuał zamyka starszy Pan, który jest stróżem w pobliskiej restauracji. Zawsze mija mnie z uśmiechem życząc miłej pracy :)
Wierzcie mi albo nie, ale kiedy idę w niedzielę do pracy to czuję się nieswojo. Tak jakbym co najmniej pomyliła godziny, albo szła w złym kierunku :P
Inspirację do dzisiejszego wpisu dał mi utwór "Karmelove" zaśpiewany przez duet Marcelina i Piotr Rogucki. Posłuchajcie:
https://www.youtube.com/watch?v=JsXQoNvwniI


Ten utwór jest tak delikatny, że aż boje się głośniej oddychać kiedy go słucham. Trzeba przyznać, że Piotrek potrafi się odnaleźć w ciekawych duetach czasem z zupełnie innej muzycznej bajki.
W ogóle wielkie ukłony dla Marceliny która jest autorką tekstu do tego kawałka. Mimo iż to popowa wokalistka to stara się tekstami nie ogłupiać tego gatunku ale go wzbogacić.
Wracając jednak do duetów Piotra Roguckiego to proponuję trochę mocniejszą odsłonę. Nadal pozostajemy w sferze tekstowego przekazu, ale w zupełnie innym temacie. Piotrek Rogucki i zespół Frontside w utworze "Ewolucja albo śmierć", zapraszam:
https://www.youtube.com/watch?v=-FHnkVcTcic


Tym razem w prześmiewczy sposób chłopaki pokazują nam absurdy dzisiejszego show biznesu ;)
To co odwala w tym teledysku Roguc to jest mistrzostwo dystansu do siebie. Gdyby wszyscy potrafili się tak luzować to byłoby genialnie ;)
Ostatnia moja duetowa propozycja na dziś jest po prostu genialna i już chyba dwukrotnie ją Wam proponowałam. To wielki zaszczyt dla Piotra, a dla słuchaczy ogromna przyjemność. Within Temptation i Piotr Rogucki w utworze "Whole World is Watching"
https://www.youtube.com/watch?v=mf97F-SpBQU


Tekst tej piosenki powinniśmy wszyscy sobie wydrukować i oprawić w ramki. Na te jesienne wieczory to najlepsza motywacja do jakiegokolwiek działania. Inaczej zostanie nam już tylko telewizor, kapcie i wieczne narzekanie ...
I tym optymistycznym akcentem kończę już dzisiejszy wpis by oddać się błogiemu lenistwu ;)
Jutro z samego rana znów wpadam w rytuał przejścia od ... do, więc muszę wcześniej się położyć. Zatem życzę spokojnego wieczoru i dobrej nocy :)

poniedziałek, 3 listopada 2014

Koncertowa zapowiedź

Zastanawiam się dzisiaj cały dzień nad tym skąd brać siły w te jesienne dni. Wyszłam z domu o 5:10 i zaraz za rogiem zaatakował mnie taki podmuch wiatru, że prawie mnie zwiało ;) Nie dość, że zimno to jeszcze ciemno i tak przez cały tydzień, bo po maratonie popołudniówek czas na poranne wstawanie (co akurat jest miłą odmianą ) ;)
Oczywiście nie jestem w stanie sprawić, że wszyscy będziemy chodzili z własnymi słońcami nad głową, ale mogę muzycznie nam pomóc przetrwać do wiosny :)
Na jesienną chandrę nie pomogą ckliwe kawałki rodem z oper mydlanych. Tu potrzeba konkretnego kopnięcia.
Dziś będzie słów kilka o dwóch thrash metalowych zespołach, które łączy wspólny mianownik. Otóż z wielką radością zawiadamiam iż zespół OVERKILL w ramach swojej europejskiej trasy koncertowej odwiedzi nasz kraj. Jakby tego było mało chłopaki zapewnili sobie świetne towarzystwo w postaci zespołu SANCTUARY.
W Polsce odbędą się dwa koncerty:
I. 14.03.2015 w Katowickim Mega Clubie
II. 15.03.2015 w Gdańskim B-90
Nie żebym wam coś sugerowała, ale bilety są już w sprzedaży ;)
Żeby jeszcze zaostrzyć Wasze metalowe apetyty proponuję taki malutki przedsmak tego co czekać będzie na wybrańców na żywo.
Zacznijmy od gospodarzy trasy czyli zespołu OverKill i kawałka "Electric Rattlesnake"
https://www.youtube.com/watch?v=3zU1LNg-6aQ


Nie powiecie mi, że same tyłki się Wam nie podniosły z siedzeń ... Mocno i z przekazem, jak zwykle ;)W kolejce czeka już zespół Sanctuary, który rozpoczął swoją działalność w roku moich narodzin, czyli 29 lat temu ... Posłuchajmy zatem na co stać tych "staruszków" ;) Utwór "Frozen"
https://www.youtube.com/watch?v=r_IrbeZfJII


W tym utworze dosłownie urzekają mnie gitarowe solówki - chylę czoła i już zazdroszczę wszystkim którzy znajdą się na koncertach obu kapel.
Ja tymczasem zmykam do ćwiczeń na basie i może zrobię jakąś dobrą kolację ... ;)
Miłego wieczoru Wam życzę i jeśli też wstajecie tak wcześnie to koniecznie zacznijcie jutrzejszy dzień jakimś muzycznym akcentem ( i nie mam tu na myśli dźwięku budzika ;) )
Dobranoc :)