piątek, 14 listopada 2014

Polskie nie znaczy gorsze

Miałam dziś naprawdę ciężki dzień w pracy, choć zaczęło się jeszcze wcześniej. Od razu jak się obudziłam okazało się, że jestem przeziębiona i ledwo mam siłę wstać. Udało mi się umyć i z wysiłkiem wyjść z domu. Kilka kroków i utknęłam na przejeździe kolejowym. Kilka minut czekania na pierwszy, potem drugi pociąg zupełnie wytrąciło mnie z równowagi. Kiedy już doszłam do pracy byłam zmarznięta i zła jak osa :P Na szczęście koleżanka z którą pracowałam ma na mnie dobry wpływ i poczucie humoru rozładowało atmosferę.
To już za mną a przede mną miejmy nadzieję spokojny wieczór ( ale jeśli jutro rano znów zmarznę czekając na przejazd pociągów to nie ręczę za siebie ).
Żeby "zmyć" z siebie trud całego dnia i móc spokojnie przejść w stan relaksu proponuję muzyczne oczyszczenie.
Zespół który nam w tym "oczyszczeniu" pomoże nazywa się CURLY HEADS a muzyka którą dziś zaprezentuję pochodzi z płyty "Ruby Dress Skinny Dog". Tym krążkiem zespół zadebiutował na rynku muzycznym a przy okazji wywołał niemałe zamieszanie ;)
Posłuchajcie utworu "Reconcile" który to promuje cały materiał:
https://www.youtube.com/watch?v=TEtX40QeU54


Pewnie będzie dla Was zaskoczeniem fakt, że wokalistą tego zespołu jest nie kto inny jak Dawid Podsiadło. Pisząc o tym mam nadzieję że odsłuchaliście już powyższy utwór, bo to co prezentuje solowo Dawid nie ma nic wspólnego z zespołem o którym dziś mowa.  Solowy projekt Podsiadło jest melancholijny i dość powściągliwy. Natomiast twórczość zespołu Curly Heads to przede wszystkim brudne gitarowe riffy oraz drapieżny wokal.
Drugi w kolejce czeka już  na odsłuchanie utwór "Diadre"
https://www.youtube.com/watch?v=Lsux26-TqpY


Muszę zgodzić się z recenzentami którzy doszukali się w twórczości Curly Heads naleciałości typowych dla brytyjskich zespołów. Ale czy traktowałabym to w kontekście krytyki? Raczej nie. Ja nie mam nic przeciwko polskiemu naprawdę dobremu rockowo garażowemu graniu z akcentem brytyjskim :P Chłopaki jak dla mnie odwalili kawał dobrej roboty. I nie chodzi mi o sam wokal, który na pewno jest wizytówką zespołu. Ale jak to ktoś napisał "bez porządnych kompozycji, krzyczeć można co najwyżej na gołębie na balkonie".
Warto też zwrócić uwagę na genialne teksty, które opisują konkretne sytuacje i to takie które mogą przytrafić się każdemu z nas.
Muzyczną wisienką na torcie niech będzie utwór "Love Again"
https://www.youtube.com/watch?v=HlcQvsVniF4


Zmykam kochani moi do swoich zajęć, bo jeszcze zakupowy szał przede mną ;)
Jutro znów po piątej rano przemarsz przez przejazd kolejowy, więc trzymajcie kciuki :P
Spokojnego wieczoru :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz