poniedziałek, 23 lutego 2015

Recenzja płyty "Revival" zespołu Sadman Institute

Panie, Panowie, chłopcy i dziewczęta.
Mam dziś dla Was fajną niespodziankę; otóż prosto z Krakowa dotarła do mnie jeszcze pachnąca świeżością płyta "Revival" zespołu Sadman Institute.
Jak się zapewne domyślacie długo nie trzeba było mnie namawiać na bliższe zapoznanie się z tym progmetalowym materiałem.
Jako że było to moje pierwsze "spotkanie" z chłopakami postanowiłam najpierw sprawdzić z kim mam do czynienia ;)



Skład zespołu:
Maciej Berniak - perkusja
Tomasz Gurgul - gitara
Filip Malinowski - gitara basowa
Maciej Pawlik - wokal
Paweł Szczepański - gitara


Panowie wprawdzie mają już na swoim koncie kilka płytek demo, ale "Revival" to ich pierwszy długogrający krążek.
Słuchając płyty szybko można się zorientować, że zespół chce opowiedzieć nam pewną historię. Więc nie nastawiajcie się na odsłuchanie sześciu niezależnych kawałków. "Revivial" tworzy spójną całość i niesie w sobie głęboki przekaz.
Każdy dzień jest dla nas wyzwaniem z którym musimy się zmierzyć. Skrajne emocje i uczucia targają nami zostawiając czasem zgliszcza, a czasem czynią nas twardszymi. Właśnie o takich zmaganiach z pełną kontrastów współczesnością opowiadają na swojej płycie muzycy Sadman Institute.
Już pierwszy utwór "Ash And Dust" pokazuje jak szeroki wachlarz możliwości prezentują muzycy. Utwór mimo iż trwa ponad osiem minut nie jest męczący w odbiorze. A wszystko dzięki genialnej wręcz gitarze która swoją solówką zabiera nas w długą podróż po dźwiękach.
https://www.youtube.com/watch?v=t6wclP3KdCc


Wydawać by się mogło, że skoro pierwszy utwór pokazuje tak wiele to później już nic nas nie zaskoczy.
Nic bardziej mylnego; wystarczy odpalić numer cztery na płycie, czyli utwór "Take It All". Ten kawałek ma w sobie jakąś nieokreśloną moc tkwiącą w spokoju ... Warto zwrócić uwagę na świetnie pracującą perkusję oraz po raz kolejny genialnie zagraną partię gitary solowej, która moim zdaniem jest najmocniejszym elementem zespołu.
Natomiast utwór "Sacrifice" to pokaz kunsztu wokalnego. Przyznaje się bez bicia, że kiedy zaczęłam odsłuchiwać płytę "Revival" od razu zraziłam się do wokalu. Wydawał mi się jakiś nienaturalny, wymuszony i jeszcze do tego ten angielski ... Ale utwór "Sacrifice" totalnie mnie zaskoczył i sprawił że zmieniłam zdanie. Być może wcześniejsze utwory nie dawały wokaliście możliwości otwarcia się i pokazania swoich świetnych umiejętności. Zwracam zatem honor i zapraszam was do odsłuchania tego pokazu zdolności wokalnych:
https://www.youtube.com/watch?v=Ev1G0ZjnqMI


Jednak prawdziwą perłą tej płyty jest ostatni utwór "Trapped Between". Połamany rytm perkusji, gitary tworzące niepowtarzalny klimat i wokal pokazujący jak można się bawić aparatem mowy. Ten kawałek jest najlepszym podsumowaniem całej płyty.
Może krążek "Revival" nie jest idealny i zawiera kilka słabszych momentów, ale naprawdę warto po niego sięgnąć.
Zapraszam Was do odwiedzenia strony internetowej zespołu Sadman Institute http://www.si.art.pl/ gdzie możecie odsłuchać całego materiału.
Ja już się z Wami żegnam i  życzę miłego i spokojnego wieczoru.

poniedziałek, 16 lutego 2015

Różnorodość gatunkowa w trzech osobach

Czy ja wczoraj wspominałam o odpoczynku?
W tym temacie przeszłam samą siebie, gdyż przespałam większą część dzisiejszego dnia i chętnie wróciłabym z powrotem do łóżka. W odruchu desperacji głodowej obrałam ziemniaki i zajęłam się przygotowywaniem mięsa, ale uwierzcie mi że gdyby nie głód to palcem bym nie kiwnęła.
W związku z zupełnym brakiem mocy twórczej podłączyłam sobie muzyczną kroplówkę i trochę wróciłam do żywych.
Chcecie też skorzystać z takiej formy dopingu?
Proszę bardzo, specjalnie dla was "Held in Light" zespołu PHILM:
https://www.youtube.com/watch?v=GnB13MLG1JI


PHILM to projekt Dave'a Lombardo byłego perkusisty zespołu Slayer. Philm powstał w 1996 roku, a na swoim koncie ma dwa krążki. Natomiast jeśli chcecie określić gatunek muzyczny w jakim porusza się ten zespół to proponuję wymyślić nowy styl. Portal Teraz Rock określa ich muzykę jako połączenie heavymetalowej energii z psychodelicznym, niemal trance'owym brzmieniem; i tego się trzymajmy :)
Skoro jednak mieliśmy się obudzić i pobudzić do działania to proponuję utwór "Train":
https://www.youtube.com/watch?v=UR54SfpV9sc


Jeśli macie ochotę posłuchać na żywo tych muzyków to nadarzy się ku temu okazja już w marcu tego roku. Zespół w ramach trasy koncertowej promującej krążek "Fire From The Evening Sun" zagra w Polsce trzy koncerty. 12 marca zagrają w gdańskim B90, 13 marca w Klubie Blue Note w Poznaniu oraz 14 marca w warszawskich Hybrydach.
Swoją drogą czy wy zwróciliście uwagę na poczynania Pana basisty? :) Pancho Tomaselli to gość w którego żyłach płynie rytm, a w dzieciństwie zamiast zabawkami bawił się metronomem - chylę czoła.
Na zakończenie żeby już nie narzekać że poniedziałek i że po pracy ktoś zmęczony i że znów ta marudząca żona, mąż, dzieci .... proponuję totalnie odpłynąć w rytm kawałka "Area"
https://www.youtube.com/watch?v=vbeQT1t_QTI


Wszechstronność tych muzyków po prostu wciąga i zniewala.
Życzę Wam miłego wieczoru, a ja zmykam hmm ... może dla urozmaicenia nic nie robić :)

niedziela, 15 lutego 2015

Białe róże w hardcorowym wydaniu :)

Witam w kolejnym dniu reszty naszego życia :)
Moja doba trwa już od jakiś 15 godzin więc składnia językowa może szwankować - wybaczcie :)
Spędziłam dziś w pracy kilka "pouczających" godzin co skutkowało zacieśnieniem się więzi między mną a jedną z koleżanek ;) Otóż okazało się, że film "50 twarzy Greya" jest ciekawym podkładem do rozmowy, nawet jeśli się go nie oglądało i nie ma się takiego zamiaru :)
Natomiast z bardziej przyziemnych spraw to od godziny 15-tej nagrywaliśmy w studiu wokal do najnowszego kawałka mojego męża. Na efekt końcowy przyjdzie nam jeszcze zaczekać jakieś dwa tygodnia, ale już teraz mogę Was zapewnić, że jest moc :)
Niedawno usiadłam przed komputerem z kieliszkiem białego wina i przeczytałam takie oto zdanie: "Zaczynając coś "od początku" powinieneś odbierać tę sytuację jako dobrą, a nie złą". Nie ma to jak natrafić na głębię w prostocie. 
Idąc za tą "radą" każdy dzień powinien być dla nas początkiem czegoś dobrego. Może to jest sposób na wszelkie złe czy trudniejsze życiowe momenty...
Skąd wygrzebałam takie zdanie? Z wywiadu jakiego magazynowi Gitarzysta udzielił gitarzysta zespołu Heart In Hand Edd Hartwell. 
Co to za zespół i co miał na myśli Edd mówiąc to kluczowe na dziś zdanie? 
Zacznijmy może od muzycznego akcentu, czyli przywitajmy się z twórczością Heart In Hand. Utwór "A Beautiful White":
https://www.youtube.com/watch?v=bxsDxOCdMB8


 Jak słyszycie mamy do czynienia z melodyjnym hardcorem w spersonalizowanym wydaniu. Edd zapytany o znaczenie tytułu płyty czyli "A Beautiful White" odpowiedział: "Tytuł ma kilka znaczeń. Niektóre z nich trzymamy w tajemnicy, tylko dla siebie, aczkolwiek główną ideą jest, że zaczynając coś "od początku" powinieneś odbierać tę sytuację jako dobrą, a nie złą".
Album "A Beautiful White" to trzeci krążek w dorobku zespołu Heart In Hand" a mimo to chłopaki piszą o rozpoczęciu czegoś nowego. Czyżby chcieli oddzielić grubą kreską swój dotychczasowy dorobek?
Nic bardziej mylnego. Trzecia płyta to niejako nowy rozdział tej samej książki; książki która wciąż jest jeszcze pisana. 
Posłuchajcie kolejnej odsłony, czyli utworu "Poison Pen Letters": 
https://www.youtube.com/watch?v=6r8W7h88weM


Każdy twórca potrzebuje tak zwanej weny twórczej oraz inspiracji. Chłopaki czerpali pełnymi garściami z biografii zespołów, które musiały przezwyciężyć wiele przeciwności, żeby stać się wielkimi markami. 
Wniosek z tego taki, że im więcej kłód rzucanych pod nogi tym lepsze wyniki :)
Na zakończenie proponuję wam utwór "Regain. Recover. Reprise", który mnie powalił na kolana:
https://www.youtube.com/watch?v=T19moypQZpg


Chyba nie muszę Was dłużej zachęcać do przesłuchania całego krążka "A Beautiful White". Uwielbiam wręcz róże więc nie mogłabym przejść obojętnie obok tego krążka ;) A całkiem serio to muzyka naprawdę godna polecenia.
Mam dwa dni urlopu więc pozwólcie, że postaram się odpocząć. Moja pani doktor byłaby z tego zdania dumna ;)
Trzymajcie się ciepło i korzystajcie z ostatnich godzin weekendu.

sobota, 14 lutego 2015

Idąc o krok dalej

Witajcie :)
Zaczynam się pojawiać na blogu jak duch - nie wiadomo kiedy i skąd :P
Dziś korzystając z dnia wolnego od pracy i pięknej pogody, którą puki co muszę oglądać zza okna postanowiłam podzielić się z Wami kolejnym muzycznym wykopaliskiem.
Nie myślcie, że skoro dziś Walentynki, to na blogu zrobi się słodko i różowo. Wręcz przeciwnie, przygotowałam na dziś muzykę która zagrzewa do walki i sprawia, że chce się działać.
Zacznijmy zatem muzycznie:
https://www.youtube.com/watch?v=SccHfyrUtAA


OMNIA to zespół pochodzący z Holandii grający neoceltic paganfolk. Te obco brzmiące wyrazy niewiele mówią, ale kiedy już napiszę, że zespół wykonuje utwory przesiąknięte tradycyjną  muzyką z takich regionów jak Irlandia, Bretania czy Afganistan, to wszystko zaczyna się wyjaśniać.
Warto też wspomnieć, że Omnia wykonuje swoje utwory w sześciu językach: angielskim, niemieckim, gaelickim, fińskim, bretońskim i hindi.
Dla tych muzyków liczy się przede wszystkim przekaz; posłuchajcie utworu "Earth Warrior":
https://www.youtube.com/watch?v=71swxdSzY1w


Warto też zwrócić uwagę na instrumenty jakimi posługują się muzycy. Myślę, że nie potrafiłabym nawet nazwać większości z nich, a co dopiero na nich zagrać :)
Posłuchajcie utworu "Fee Ra Huri" i poczujcie tą wolność muzyki ...
https://www.youtube.com/watch?v=J56VVtlZCGE


Jak widzicie moje muzyczne horyzonty ciągle się poszerzają i mam nadzieję, że wy też na tym skorzystacie :)
Pewien znany aktor w reklamie telewizyjnej mówi, że "ograniczenia i limity go nie interesują" - ja mam podobnie - oczywiście tylko w kwestii muzycznej ;)
Jako, że jutro o 4:30 muszę wstać do pracy pozwólcie, że teraz po prostu pójdę poleniuchować :) Czasem nic nie robienie dobrze na mnie wpływa :)
Miłego dnia :)

środa, 4 lutego 2015

Nowa krew w naszej Sober Rockowej rodzinie :)

Trochę "przysnęłam" i okazało się, że mamy już 4 luty :)
Czas pędzi z zawrotną prędkością, a ja próbuje go dogonić; oczywiście bezskutecznie :)
Jeśli śledzicie na bieżąco naszą Sober Rockową stronę na facebooku to nie będzie dla Was nowością informacja, że nasza ekipa zyskała dwóch nowych członków. Do dotychczasowego grona muzycznych redaktorów dołączyli kolejni panowie.
Jako, że jestem jedyną kobietą w całej Sober Rockowej rodzinie to pozwolę sobie poplotkować trochę o nowych chłopakach. Warto przecież wiedzieć z kim ma się do czynienia :P
Pierwszy na tapetę idzie znany skądinąd Paweł "Chmielu" Chmielewski.
Czego dowiedzieć się możemy o nim z internetu?
Otóż urodził się w Częstochowie ale pomieszkuje we Wrocławiu, gdzie studiuje, bądź studiował ... tego jeszcze nie ustaliliśmy ;)
Jako jednak, że nie życie prywatne Chmiela jest dla nas najważniejsze zerkamy na jego powiązania z muzyką.
Kojarzycie zespół Sugerowana Cena Detaliczna? Pan który wywija tam na gitarze to właśnie Paweł. Na pierwszy rzut oka spokojny i opanowany, ale wystarczy odpalić pierwszy lepszy utwór zespołu SCD by wiedzieć że ukrywa się w nim pozytywny świr :)
https://www.youtube.com/watch?v=zmN0bMxn_WY


Uwielbiam wprost ich poczucie humoru i muzykę jaką tworzą; pełen szacun za dystans do siebie.
Czego zatem możemy się spodziewać po dołączeniu Pawła do naszej ekipy?
Przede wszystkim powiewu świeżości i innego spojrzenia na szeroko pojętą muzykę rockową.
Jednego jestem pewna - przy muzyce proponowanej przez Pawła na pewno nie będziecie się nudzili. :)
Kolejna "świeża krew" w Sober Rock Canal to Michał Klos.
Ten tajemniczy człowiek pochodzi z Bytomia ale teraz możecie go spotkać głównie w Katowicach ( a przynajmniej tak wynika z jego facebookowej tablicy) ;)
Na szczęście Michał nie jest tak do końca anonimy więc udało mi znaleźć o nim kilka potwierdzonych informacji. Otóż moi mili jest mi niezmiernie miło poinformować iż Michał jest wokalistą zespołu Loa Karma.
Posłuchajcie sami jak brzmi wokal naszego nowego kolegi, no i jak Pan Michał wygląda :) :
https://www.youtube.com/watch?v=QfetFXvQ5VM


Michał oprócz tego, że jest wokalistą oraz autorem tekstów jest również announcerem. Prowadził między innymi galę Mieszanych Sztuk Walki Adrenalina Fight oraz galę ICW MMA.
Czego zatem możemy spodziewać się po jego audycjach?
Na pewno będzie mocno i zaskakująco, bo coś mi się wydaje, że to konkretny gość ;)

Mam nadzieję, że zachęciłam Was do codziennego śledzenia naszej strony internetowej https://www.facebook.com/SoberRockCanal?fref=ts
Pamiętajcie, że oprócz nowych chłopaków czyli Pawła i Michała mamy w redakcji również "starą gwardię" czyli Kołodzieja, Marka oraz Kebaba, więc dla każdego coś miłego :)

Trzymajcie się ciepło i jak zwykle życzę Wam miłego wieczoru :)