piątek, 30 maja 2014

Najgorętsza premiera płytowa nadchodzących wakacji

Witajcie po mega długiej przerwie.
Nie będę się głupio tłumaczyła, prawda jest taka, że moja doba jest po prostu za krótka a mój organizm ma mnie już dość i tym sposobem musiałam na chwilkę odpuścić. Najważniejsze że udało mi się znaleźć godzinkę przed pracą na zrobienie wpisu. Zresztą już dłużej nie mogę zwlekać z podaniem Wam naprawdę fajnej informacji.
Otóż z ogromną dumą spieszę donieść iż zespół Chaos Engine Research z Częstochowy zakończył pracę nad swoim najnowszym albumem "The Legend Written by an Anonymous Spirit of Silence". Premiera tej płyty przewidziana jest na 25 sierpnia tego roku, a wydawcą jest jedna z największych skandynawskich wytwórni Mighty Music/Target Group z Danii. Dzięki takiemu wydawcy chłopaki mogą liczyć na niemal ogólnoświatową dystrybucję.
Chcąc dotrzeć do swoich fanów w każdym zakamarku naszego globu zespół nie zapomniał również o wschodnich sąsiadach. Wydawcą albumu na terenach wschodnich jest wytwórnia Metal Scrap Records.
Dla wszystkich, którzy przyzwyczaili się już do "internetowego życia" mam dobrą wiadomość płyta dostępna będzie również w formie cyfrowej za pośrednictwem serwisów takich jak iTunes, Wimp i Spotify.


Już kiedyś pisałam Wam o twórczej pracy zespołu Chaos Engine Research, ale pozwólcie, że przypomnę iż płyta powstała w Studiu Perlazza w Opalenicy. Producentem płyty jest Przemysław Wejmann znany ze współpracy z zespołami takimi jak Acid Drinkers, Black River, Chainsaw, Muchy czy None. Masteringiem płyty zajmował się Tue Madsen z Antfarm Studio w Danii. Tue współpracował między innymi z zespołem Behemoth czy Vader. 
Płyta, której tytuł w tłumaczeniu znaczy "Historia spisana przez anonimowego ducha ciszy" to koncept album utrzymany w konwencji dramatu składający się z dwunastu utworów muzycznych.
Tekst podzielony jest na role, na scenie występuje maksymalnie dwóch aktorów oraz chór. Wokaliści Darek Januszewski i Jacek Adamczyk wcielają się w role bohaterów dramatu. Opowiadają historię wędrówki Bohatera, który przemierzając zakamarki Wszechświata powoli odkrywa prawdziwą formę otaczającej go rzeczywistości. Podróży towarzyszy ciągła przemiana wewnętrzna, zachodząca pod wpływem odkrywania przez Bohatera kolejnych fragmentów układanki. Czasem jednak "niepełny" obraz bywa zwodniczy i gdy już wydaje się, że wszystko jest jasne - dołożenie nowego elementu całkowicie zmienia perspektywę.
Muszę Wam się szczerze przyznać, że już nie mogę się doczekać tej płyty. Po przeczytaniu materiałów które chłopaki wysłali do naszej redakcji jednego jestem pewna - w przygotowanie tej płyty panowie włożyli tyle pracy, że warta będzie każdej zainwestowanej w nią złotówki.
Zmykam do pracy i życzę Wam miłego i spokojnego popołudnia.

sobota, 17 maja 2014

Prawie jak dobry stary winyl

Myślicie, że ten deszcz przestanie w końcu padać? Jak tak dalej pójdzie to będę do pracy płynęła a nie chodziła.
Na szczęście prognozy zapowiadają poprawę pogody a ja mam wolny weekend, więc może od poniedziałku jakieś słoneczko zaszczyci nas swoją obecnością.
Tymczasem musimy jakoś sobie radzić z niesprzyjającą aurą i mając kilka chwil wolnego przed kolejną fazą remontu przedstawię Wam ciekawe trio.
Nazywają się Little Barrie i pochodzą z Anglii. Pierwszy ich kawałek który odsłuchałam zrobił na mnie niemałe wrażenie, posłuchajcie sami; nazywa się "Tip It Over"
https://www.youtube.com/watch?v=RmMdPDGuWDI


Chętnie opowiedziałabym Wam coś więcej o samym zespole, ale okazało się to nie być takie proste. Jak się zapewne domyślacie takiemu gatunkowi muzyki nie poświęca się zbyt wiele uwagi w naszym popowym państwie ;)
Na szczęście mamy pełen dostęp do muzyki tych chłopaków i to jest najważniejsze.
Wrzucam zatem kolejny z ich utworów, tym razem niech to będzie "How Come"
https://www.youtube.com/watch?v=VGsSiQaQmZo


Jedno jest pewne Panowie czerpią inspiracje z kolorowych lat siedemdziesiątych, a ich najnowszy krążek Shadow brzmi jak nagrana kilkanaście lat temu winylowa płyta. Fajnie czasem tak muzycznie odpłynąć w przeszłość, zwłaszcza do tak beztroskich okresów dzieci kwiatów ;)
Na zakończenie jeszcze jeden utwór "Surf Hell"
https://www.youtube.com/watch?v=eHmsblNnnGM


Mam nadzieję, że muzyką Little Barrie choć trochę poprawiłam Wam nastroje w ten ponury dzień. Trzymacie się ciepło, a ja zmykam się szykować na popołudniowe szaleństwo zakupowe ;)

czwartek, 15 maja 2014

Zaraz po przebudzeniu

Udało mi się znaleźć chwilkę czasu między pracą, a domowym remontem więc postanowiłam coś Wam zaprezentować. Wczoraj przed pracą wpadł mi w ucho pewien utwór i oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie przekopała czeluści internetu w poszukiwaniu sprawcy tych genialnych dźwięków. Poszukiwania okazały się owocne, więc mogę Wam ten geniusz zaprezentować. Zespół nazywa się Junius a utwór to "All Shall Float"
https://www.youtube.com/watch?v=htnghyjrl70


To jest właśnie jeden z tych kawałków których chętnie słuchałabym siedząc na totalnym odludziu i patrząc w dal. Przy takiej muzyce świat nie ma granic, człowiek po prostu odpływa ...
Przyjrzałam się bliżej samemu zespołowi, przeczytałam kilka wywiadów z nimi i coraz bardziej mi się podobają :) Aha kilka słów wyjaśnienia - mam takie "halo" że zawsze sprawdzam teksty i historię samego zespołu zanim zacznę się zachwycać ich muzyką. Staram się być jak najbardziej świadomym słuchaczem, bo czasem można się nieźle przejechać.
Ale wracając do zespołu Junius posłuchajcie kolejnej odsłony, która mnie jak najbardziej przekonuje; utwór "Forgiving the Cleansing Meteor"
https://www.youtube.com/watch?v=hv4WudngDvY


A to akurat był utwór z najnowszej EPki zespołu pod tytułem Days of The Fallen Sun. Album ten miał swoją premierę w tym roku, a recenzenci od razu uznali go za rewelacyjną odsłonę tego niełatwego gatunku.
Niestety nie mogę Wam tu zaprezentować wszystkich fantastycznych utworów zespołu Junius, ale mam nadzieję, że sami sięgniecie po ich piosenki.
Ja zmykam wyczarować coś smacznego na śniadanio obiado kolację, bo niedawno wstałam po nocnej zmianie w pracy, więc dla mnie dzień dopiero się zaczyna ;)


poniedziałek, 12 maja 2014

To takie moje ...

Przyznać się kto wymyślił poniedziałek i w jakim celu?
Dzień zaczął się o 4:40, czyli od razu dramat ... potem 6:30 przyjęłam w pracy dostawę, która okazała się stanowczo za ciężka. Jak już myślałam że najgorsze mam za sobą przyjechała kolejna dostawa. Tym sposobem nawet nie wiem kiedy minęło mi to osiem godzin.
Jeśli myślicie, że teraz sobie odpocznę to się grubo mylicie :P Chociaż przyznaję, że mam jeszcze dwie godzinki "przymusowego" przestoju, ale w domku remont łazienki, więc jest co robić ;)
Postanowiłam jednak znaleźć motywację do dalszej pracy dzisiejszego dnia i wpadłam na genialny pomysł; oczywiście muzyczny :) Skoro mam się jeszcze dziś wieczorem napracować to tylko pod warunkiem, że naładuję się muzyką moich ulubionych zespołów.
Zacznijmy może od naszego polskiego akcentu. Kiedyś wspominałam Wam, że Pan Piotr Rogucki, lider mojego ulubionego polskiego zespołu Coma nagrywa wspólny utwór z zespołem Within Temptation. I chociaż jakoś dotychczas nie było okazji, żeby Wam ten kawałek zaprezentować to nie znaczy że zapomniałam ;) Z prawdziwą przyjemnością prezentuje owoc tej współpracy w postaci utworu: "WholeWorld is Watching"
https://www.youtube.com/watch?v=mf97F-SpBQU


Nie byłabym jednak w pełni szczera z Wami, gdybym nie dodała pewnego komentarza do tego projektu. Z pełną odpowiedzialnością za swoje słowa stwierdzam, że uwielbiam ten kawałek, ale bez teledysku. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam obraz dodany do tego utworu to nie mogłam zrozumieć dlaczego wszystko jest tak nierzeczywiste, a momentami wręcz banalne skoro sama historia opowiadana w tle jest mocna w przekazie. No cóż ktoś pewnie miał na to jakiś tam pomysł, ale umówmy się że wolę Roguca słuchać niż oglądać; przynajmniej w tym wydaniu ;)
Lekko podładowałam swoje baterie, ale czas na moich niekwestionowanych muzycznych faworytów czyli zespół Linkin Park.
Nie wiem jak Wy ale ja czekam na premierę ich najnowszego krążka z wielką niecierpliwością, choć to jeszcze ponad miesiąc, bo oficjalna premiera ma się odbyć 17 czerwca. Na szczęście Panowie nie pozostawili swoich fanów w totalnej niepewności tego co ma nadejść i na światło dzienne wypuścili dwa utwory, które pozwolę sobie dzisiaj zaprezentować.
Płyta "The Hunting Party" zapowiada się o tyle ciekawie, że chłopaki pierwszy raz nagrywają w innym studiu i to nie korzystając z pomocy producentów. Postanowili też zrezygnować z pracy z komputerem i postawić na miksy i żywe eksperymenty. Co im z tego wyszło?
Posłuchajmy pierwszego utworu promującego szósty studyjny album Linkink Park "Guilty All The Same"
https://www.youtube.com/watch?v=cEaEdLQbAFM


Tak tak wiem.... wielu z Was powie, że to już nie jest to brzmienie co kiedyś. Ale ja chyba rozumiem chłopaków i popieram w 100%. Ile można robić to samo ... kiedyś trzeba postawić wszystko na jedną kartę. I chyba to właśnie teraz robi Linkin Park. Wstęp do prezentowanego powyżej utworu jest długi i nie do końca mogłam zrozumieć dlaczego, potem pierwsza zwrotka śpiewana przez Chestera też nie do końca mnie przekonywała, ale kiedy usłyszałam solówkę gitarową i przejście na rap Mike'a to wszystko zaczęło do siebie pasować. I właśnie za to ich cenię, oni od początku do końca doskonale wiedzą, jaki efekt chcą osiągnąć.
Posłuchajmy zatem drugiej propozycji z nieopublikowanego jeszcze krążka " The Hunting Party". Pod numerem siódmym na płycie usłyszeć będziemy mogli kawałek "Until It's Gone", a już teraz obejrzeć możemy teledysk tekstowy.
https://www.youtube.com/watch?v=Nym1P-BO_ws


Cóż mogę napisać - zapowiada się niezła różnorodność. I mam wrażenie, że krążek ten przynajmniej w pewnym stopniu zamknie usta wszystkim malkontentom, którzy dotychczas zarzucali zespołowi "granie na jedno kopyto".
Bez względu na to co inni myślą o tej muzyce, ja czekam na ten krążek z niecierpliwością. A wszystkim, którzy będą się bawili na koncercie Linkin Park 5 czerwca na wrocławskim stadionie szczerze zazdroszczę :)
Mam nadzieję, że Wasze akumulatory też się podładowały :) Ja czuje przypływ mocy mimo ogólnej niemocy :P
Miłego wieczoru ...

piątek, 9 maja 2014

Pasja, która nie zna granic :)

Weekend czas zacząć :)
Mój pierwszy wolny weekend od .... nie pamiętam kiedy, więc zamierzam go dobrze spożytkować. Jak już pewnie zauważyliście nie należę do ludzi, którzy są w stanie usiedzieć w miejscu dłużej niż jest to konieczne dlatego moje wolne dni postaram się spędzić aktywnie. Mam już na to swoje plany, ale narazie nie będę się Wam nimi chwaliła - na wszystko przyjdzie czas :)
Póki co mam dla Was niespodziankę. Jak zapewne pamiętacie gram na basie i okazuje się nawet że coś mi z tego wychodzi. Oficjalnie zapraszam Was na premierę utworu "La Chupacabra" autorstwa mojego męża Macieja Malinowskiego. Gościnnie w utworze tym wystąpili Panowie z hip-hopowego składu NML (Nie Ma Lekko), a basowe partie są mojego wykonania. Mam nadzieję, że Wam się spodoba takie gatunkowe połączenie. Ja jestem dumna z efektów ciężkiej pracy całej załogi pracującej przy tym projekcie, chociaż oczywiście największe brawa należą się Maćkowi, który jest sprawcą tego naszego muzycznego cudu :)
https://www.youtube.com/watch?v=7QfnHkGZwuE

Dość może już tych przechwałek :) Pozostając w mocnych klimatach mam dziś dla Was moje najnowsze muzyczne odkrycie mianowicie zespół Insomnium. Nie wiem dlaczego, ale ostatnio jakoś przekonują mnie fińscy wykonawcy, zwłaszcza Ci, którzy grają nietypową, niestandardową muzykę. I właśnie tak jest w przypadku zespołu Insomnium, którego muzyka jest połączeniem melodyjnego skandynawskiego death metalu z tradycyjnymi fińskimi dźwiękami.
Posłuchajcie jak to brzmi, bo pewnie już nie możecie się doczekać tego muzycznego doznania :) Na dobry początek odsłuchajmy zatem utwór "While We Sleep"
https://www.youtube.com/watch?v=vBZ5SLJmfdw


No musicie przyznać, że ten kawałek doładowuje energetycznie, zwłaszcza kiedy odsłuchujemy go w odpowiedniej głośności ;) (uwaga na sąsiadów :P )
Wracając do samego zespołu to ich historia miała swój początek w 1997 roku, kiedy to grupa młodych chłopaków postanowiła założyć metalowy zespół. Na szczęście dla słuchaczy chłopaki nie poszli na łatwiznę i nie poprzestali na odgrywaniu mocnych gitarowych riffów. Postanowili podnieść sobie poprzeczkę wyżej i sięgnąć do regionalnych dźwięków.
Jedynie nieliczni wybrańcy mieli już okazję odsłuchać najnowszej płyty zespołu pod tytułem "Shadows Of The Dying Sun", a już można znaleźć jej całkiem pochlebne recenzje. Płyta ta zawiera dziesięć premierowych utworów w tym prezentowany powyżej "While We Sleep". 
Pozwólcie jednak, że zaprezentuje Wam utwór, który spowodował że totalnie odpłynęłam ... wsłuchajcie się w to dzieło muzyczne. Kawałek "Revelation"
https://www.youtube.com/watch?v=bdB-8JlMgN8


Zwolnienia w tym utworze powodują, że świat wokół przestaje istnieć. Nic tylko pakować tyłek w jakiś środek lokomocji i zasuwać na najbliższy koncert Insomnium. 
Zostawiam Was z tymi niesamowitymi dźwiękami i zmykam na długi spacerek. Czas zregenerować siły po naprawdę ciężkim tygodniu. Od poniedziałku znów czeka mnie poranne wstawanie, więc życzę spokojnego weekendu. Bawcie się dobrze gdziekolwiek spędzicie najbliższe dni i pamiętajcie, że relaks należy się nawet największym pracoholikom :)

wtorek, 6 maja 2014

Powiew świeżości rodem z Finlandii

Podobno muzyka łączy ludzi i dziś dostaliśmy tego najlepszy przykład. Do redakcji wpłynęła wiadomość z Rosji :) Okazało się że portal Sober Rock Canal dociera ponad granice naszego kraju. Jeżeli macie ochotę na poznanie naprawdę sympatycznego zespołu N.Tesla pochodzącego z Rosji zapraszam na nasz facebookowy profil https://www.facebook.com/SoberRockCanal.
Ja natomiast chciałam Was dziś zabrać do Finlandii, bo właśnie stamtąd pochodzi zespół Nightwish. Grupa ta gra szeroko pojętą muzykę heavymetalową, ale od razu napiszę Wam kogo usłyszeć można było na wokalu i jeśli choć trochę interesujecie się mocną muzyką to wszystko stanie się jasne. Wokalistką tego zespołu w latach 2007-2012 była Anette Olzon. Jej mocny operowy wokal tworzył niepowtarzalny klimat, dzięki któremu Nightwish wyróżniał się na tle innych heavymetalowych ekip. Niestety drogi zespołu i Anette Olzon rozeszły się 1 października 2012 roku a jej miejsce zajęła Pani Floor Jansen.
Zróbmy sobie przerwę w tej teorii i posłuchajmy na dobry początek koncertową wersję utworu "Song Of Myself"
 https://www.youtube.com/watch?v=lQu5QjidHWg


Ja jak tego słucham to mam ciary na plecach, niesamowitą głębię ma w sobie ta muzyka.
Mieliśmy przyjemność gościć zespół Nightwish w Polsce czterokrotnie, ostatnio 2 czerwca 2012 roku. Wtedy to grupa zagrała podczas Warsaw Student Festival na Warszawskich Ursynaliach. Koncert był częścią trasy koncertowej Imaginaerum World Tour, promującej album Imaginaerum
I właśnie z tego albumu posłuchamy teraz utworu Storytime.
https://www.youtube.com/watch?v=5g8ykQLYnX0


Mamy dziś piękną wiosenną pogodę więc nie będę Was karmiła długimi notatkami na temat zespołu. Poza tym zbieram się na próbę mojego zespołu, więc muszę już zmykać. Jak widzicie po częstotliwości wpisów coraz trudniej znaleźć mi choć chwilkę wolnego czasu. Na pewno Was nie zostawię bez muzycznych informacji, ale jeśli tęsknicie za codziennymi dawkami muzycznych informacji zapraszam na facebookowy profil Sober Rock Canal o którym wspominałam już na wstępie.
Na zakończenie utwór w którym na wokalu usłyszycie Anette Olzon: "I want my tears back"
https://www.youtube.com/watch?v=oRwA4iCgF9c


piątek, 2 maja 2014

Imprezujemy już 10 maja - zapraszam

Jedyne co dziś przychodzi mi do głowy to pytanie - jak to jest, że Ci co najmniej wiedzą mają najwięcej do powiedzenia?
Chyba zacznę wierzyć w to, że ludzie są z gruntu źli, a jedynie czasem mają przebłyski dobroci.
Nie wiem, czy cokolwiek jest w stanie poprawić mi humor, ale nie mam zamiaru was zarażać swoimi smutkami. Raczej spróbuję Was troszkę rozruszać, w końcu jakby na to nie patrzeć to mamy wiosnę.
Już 10 maja szykuje się niezła impreza na której nie może Was zabraknąć.


 Główną gwiazdą imprezy będzie zespół Virgin Snatch, który promuje album "We Serve No One". 
To piąty album w dorobku tej krakowskiej grupy, który na rynku ukazał się 5 marca bieżącego roku. 
Recenzenci bardzo pozytywnie wypowiadają się o tym krążku nazywając go wręcz najlepszą płytę w dorobku VS. Oczywiście wielka zasługa w tym Łukasza Zielińskiego, czyli wokalisty zespołu, który nie tylko nieźle śpiewa, ale też growluje. Trzynaście lat na rynku zobowiązuje, więc zapowiada się naprawdę niezły koncert.
Już nie mogę się doczekać, jak posłucham utworów z tej płyty na żywo.
Ale zanim staniemy pod sceną częstochowskiego klubu Teatr From Poland posłuchajmy jednego z utworów które na pewno znajdują się na sobotniej set liście zespołu Virgin Snatch. Utwór pod tytułem: "Devil’s Ride"
 https://www.youtube.com/watch?v=ocJAFDegEeM


Żeby jednak rozgrzać publiczność przed tą niekwestionowaną wisienką na torcie na scenie zobaczymy jeszcze dwie częstochowskie formacje.
Zacznijmy może od zespołu naszego dobrego kolegi Rafała czyli grupy Noise Dicks. Co wiemy o tych Panach? Cóż "grzeczni" to oni raczej nie są, a przynajmniej nie liczyłabym na romantyczne ballady w ich wykonaniu. Tu na pewno będzie głośno i mocno, więc tak jak lubimy :)
Zespół ma na swoim koncie prawie sto zagranych koncertów, dwie płyty demo "Worms" i "Protest". A grali m.in. u boku Toxic Bonkers, Acid Drinkers, Virgin Snatch, Vader, Frontside. Posłuchajmy zatem jak grają:
https://www.youtube.com/watch?v=QaNZoEtN5BE

No i na deser zostawiłam sobie zespół, który bardzo pozytywnie kojarzy mi się z poprzednich ich występów. Zespół nazywa się Underdamped System (UDS) i gra muzykę progmetalową. Zresztą co ja Wam będę o nich opowiadać; posłuchajmy tego co serwują:
https://www.youtube.com/watch?v=u9hfAACZq04



Meldujcie się tłumnie pod sceną i pokażcie na co Was stać.