sobota, 28 grudnia 2013

Trochę industrialu jeszcze nikomu nie zaszkodziło

Zapowiada się bardzo męcząca sobota zakończona nocą w pracy, więc postanowiłam zrobić wpis jeszcze przed południem.
Mamy końcówkę grudnia, a za oknem praktycznie wiosna. Słoneczko tak pięknie świeci, że aż chce się wyjść na spacerek :) Jeżeli tylko macie taką okazję, to ruszajcie w plener wystawić się na działanie promieni słonecznych :)
Najlepiej znaleźć sobie swoją własną samotnie; jakąś otoczoną górkami polankę na której można usiąść i delektować się ciszą ... ale się rozmarzyłam :) To wszystko przez to słońce :)
Wracamy już na ziemię i zabieramy się do pracy.
Dziś chciałam Wam przedstawić zespół z gatunku industrial rock. Wiem, że to trudna w odbiorze muzyka, ale trudno o niej nie pisać kiedy ma się w Polsce takie perełki.
Zespół nazywa się BREMENN a historia ich powstania jest co najmniej ciekawa. Otóż Panowie poznali się w poradni psychiatrycznej podczas terapii, a powstanie zespołu było sposobem leczenia. Od początku Panowie chcieli połączyć muzykę z teatrem, tworząc na scenie swego rodzaju spektakle.
Grzegorz Kabasa założyciel zespołu tak mówi o gatunku w jakim obraca się Bremenn: "To muzyka mroczna i precyzyjna, oparta na ostrym gitarowym rytmie z dodatkiem barw elektronicznych. Nie jesteśmy także chorzy na wydumaną oryginalność. Interesuje nas mroczny, tajemniczy intelektualizm wyrażany za pomocą wizji i dźwięku.”
No to posłuchajmy: "Flowers Of Fall"


 Utwory zespołu najczęściej opowiadają o procesach jakie są częścią życia, takich jak: komercjalizacja prywatności, upadek autorytetów, manipulacja medialna, czy też zatracanie umiejętności krytycznego myślenia.
Zespół Bremenn może być znany szerszej publiczności z utworu "Single idol" którym zamknęli jeden z odcinków programu Kuby Wojewódzkiego


W 2013 roku zespół wydał płytę z której pochodzi powyższy tytułowy zresztą utwór.
Jeden z recenzentów świetnie określił koloryt tego krążka pisząc, że "poszczególne utwory to właściwie dwanaście romansów industrialu z rockiem".
Jeśli tylko macie ochotę na nowe muzyczne doznania proponuję wrzucić tą płytę w odtwarzacz, a w zamian dostaniecie godzinę konkretnej muzyki z niepowtarzalnym klimatem.

Kochani moi na zakończenie mam dla Was miłą myślę niespodziankę - nadchodzi małe święto. Dokładnie jutro pojawi się na blogu setny wpis :) 
Czas szybko leci, zwłaszcza jak robi się to co się kocha... Postaram się na jutro przygotować "coś ekstra" ;) 
A tymczasem życzę miłego dnia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz