niedziela, 27 października 2013

Niebanalny wywiad z zespołem Sugerowana Cena Detaliczna

Raport z akcji:
Po czterdziesto minutowym marszu dotarliśmy do kwatery głównej Sugerowanej Ceny Detalicznej. Zmęczeni, ale szczęśliwi że trafiliśmy już na miejsce wkraczamy na posesję. Na czas remontu próbowni chłopaki przenieśli się do przydomowego garażu w którym rozstawili już swój sprzęt. Zanim udaje nam się porozmawiać musimy pokonać niewidzialną ale dość bolesną siłę. Okazuje się, że prąd ma na to popołudnie swoje własne plany i nie można było dotknąć nie tylko gitar, ale też ludzi :P
Po kilku minutowych trudach udało nam się spokojnie usiąść i przystąpić do działań wywiadowczych.
Ewa - Na rozgrzewkę pytanie klucz - skąd nazwa Sugerowana Cena Detaliczna?
SCD- Kiedy zastanawialiśmy się nad nazwą zespołu po głowie chodziło nam wiele opcji. Rozglądaliśmy się wokół siebie i próbowaliśmy znaleźć inspirację. Nagle Chmielu (Paweł - gitarzysta) patrzy na butelkę od piwa "Może sugerowana cena detaliczna?" no i tak już zostało.
Ewa - Pierwszy koncert zagraliście?
SCD - To było w Teatrze From Poland 23 kwietnia 2009 roku podczas VII Objazdowego Festiwalu Filmowego Watch Docs. Była to dokładnie jedna z imprez towarzyszących temu festiwalowi pod hasłem Muzyka Przeciwko Uprzedzeniom.
Ewa - Skąd pomysł na założenie zespołu punk rockowego?
SCD - Mieliśmy znajomych, którzy założyli zespół o nazwie Opodatkowanie Powietrza i stwierdziliśmy, że skoro oni mogą to my też możemy (śmiech).
Najpierw w zespole było trzech gitarzystów. Na jednej z imprez Kebab (Mateusz - gitara i drugi wokal) poznał się z Bartkiem i po prostu zwerbował go do zespołu jako wokalistę, nie słysząc nawet jak ten śpiewa (śmiech). Dwa tygodnie przed pierwszym koncertem Kebab zadzwonił do Bartka i poinformował go o zbliżającej się imprezie. Umówiliśmy się na pierwszą wspólną próbę i jedyne kryteria jakie wyznaczyliśmy naszemu wokaliście to "ma być głośno i masz się nie wstydzić". I tym sposobem 23 kwietnia na scenie pojawiliśmy się z Bartkiem na wokalu :)
Ewa - I jak wspominacie ten pierwszy koncert?
SCD - Była porażka. Zjadł nas stres, bo ani nie umieliśmy grać, ani się zachować na scenie. Byliśmy gówniarzami - przed koncertem się upiliśmy, a na koncercie mimo iż mieliśmy darmowe piwo, nikt nam go nie chciał dać, bo byliśmy niepełnoletni (śmiech). Takie były początki.
Ewa - Kto z Was pisze teksty?
SCD - Zarówno teksty jak i muzykę w większości pisze Kebab. Ale czasem każdy z nas dorzuci do tego coś od siebie.
Ewa - A czy wasze teksty mają jakiś przekaz?
SCD - Oczywiście. Kiedy zaczynaliśmy grać, byliśmy szczeniakami i nie mieliśmy nic ważnego do powiedzenia. Bo ani nas system nie okradał, bo rodzice dawali nam pieniądze na wszystko, ani nie mieliśmy jakiś większych problemów, więc pisaliśmy o tym co nas otacza - czyli głównie picie i dziewczyny. Każda piosenka jest o czymś konkretnym, jest np. Maniek piroman - piosenka o naszym koledze który sam robił petardy, czy utwór "Prawo jazdy", bo każdy z nas zdawał wtedy prawko. Wszystkie teksty są inspirowane życiem.
Ewa - Czy można powiedzieć, że traktujecie muzykę poważnie?
SCD - Staramy się dobrze bawić. Mamy ambicje na coś więcej, ale zdajemy sobie sprawę z naszych umiejętności, dlatego podchodzimy do tego bardziej na luzie. To co robimy na scenie ma się podobać przede wszystkim nam, wtedy to zaraża też ludzi pod sceną.
Oczywiście chcielibyśmy zagrać np. na Woodstocku ale mamy zbyt mało czasu na próby, bo teraz nie wszyscy mieszkamy w Częstochowie. Ale też przyznajemy że czasem brak nam motywacji.
Ewa - Uwaga Panowie będzie poważne pytanie: Czy uczycie się na błędach i czy potraficie wyciągać wnioski po nieudanym koncercie? O ile oczywiście takowe Wam się zdarzają.
SCD - Zdarzają się, zdarzają (śmiech). Staramy się wyciągać wnioski. Był niedawno taki przypadek, że upiliśmy się przed koncertem i było niefajnie. Przed kolejnym występem już się nawzajem pilnowaliśmy.
Zależy nam na tym, żeby ludziom podobała się nasza muzyka. Kiedy widzimy, że publika się dobrze bawi pod sceną i np jest pogo to od razu jest moc i wtedy człowiek się pilnuje i bardzo stara.
Ewa - Na ostatnim Free Art Feście w TFP zostaliście wyróżnieni za Generator Pozytywnych Emocji, co myślę było dla Was takim mobilizującym kopem w tyłek. Jak to wykorzystaliście i czy w ogóle otworzyło to przed Wami jakieś możliwości?
SCD - Na pewno zmobilizowało nas to do działania. Kebab i Chmielu zapisali się na lekcje gry na gitarze do Macieja Malinowskiego. Poza tym dostaliśmy kilka ciekawych propozycji koncertowych. Ale ewidentnie brakuje w naszym zespole takiej osoby która dosłownie złapałaby nas za mordy i poprowadziła do przodu.
Ewa - Co chcielibyście osiągnąć muzycznie?
SCD - Fajnie by było gdyby ktoś miał nasze kawałki w telefonie na mp 3 i żeby ta muzyka naprawdę się podobała. Chcielibyśmy też zagrać koncert gdzieś poza Częstochową, bo do tej pory jeszcze nam się to nie udało.
Ewa - Nie pozostaje mi nic więcej jak tylko życzyć Wam żebyście znaleźli dobrego managera który załatwi Wam niejeden koncert poza Częstochową. Dziękuję Wam za tą krótką rozmowę i trzymam kciuki za dalszy rozwój zespołu.
SCD - Dziękujemy.

Zdjęcie pochodzące z fanpage zespołu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz