sobota, 14 czerwca 2014

Pierwszy dzień Debiutów From Poland

Zastanawiałam się długo nad wstępem, no bo jak by Was tu wprowadzić w klimat wczorajszej imprezy...
Może spróbuje zacząć od tego, że muzycznie poziom całej imprezy bardzo się podniósł (z wyjątkiem jednej kapeli, ale o tym później). Dobrze widzieć jak młodzi ludzie realizują swoją muzyczną pasję z tak dużym zapałem i entuzjazmem.
Tak jak Wam wczoraj obiecałam za chwilę przeczytacie relację z pierwszego dnia piątej już odsłony Debiutów From Poland, ale nie sugerujcie się moimi opiniami. To co za chwilę przeczytacie to tylko moje osobiste odczucia i nie mają nic wspólnego z wynikami, które zostaną ogłoszone dopiero po odsłuchaniu dzisiejszych wykonawców.
A jeśli jesteśmy przy temacie jury to pozwólcie, że od tego zacznę. W tym roku zaszczyt zasiadania w jury przypadł:
Anita Grobelak - przewodnicząca jury, związana z Teatrem From Poland, promotorka muzyki i szeroko pojętej kultury w naszym mieście
Joanna Niedźwiecka - związana niegdyś z Klubem "Zero"
Kordian Nowicki - producent muzyczny, realizator nagrań, muzyk, gitarzysta na co dzień współpracujący między innymi z zespołem Habakuk
Ewa Malinowska - no cóż tu pisać o samej sobie, po prostu kocham muzykę i lubię o niej pisać. Gram również na basie i mam przyjemność uczyć się od najlepszych :)
Maciej Malinowski - muzyk, gitarzysta, twórca i realizator nagrań. Muzyka to jego pasja, a krąg ludzi których tą pasją zaraża wciąż się powiększa.
Robert Mikołajczyk - perkusista zespołu Biały Szum, pasjonat częstochowskich koncertów, zwłaszcza tych odbywających się w Teatrze From Poland
Atłas - raper związany na stałe z hip hopowym składem Nie Ma Lekko
Zbyszek Milka - fotograf, miłośnik dobrej muzyki
Znamy już osoby odpowiedzialne za wyniki debiutów, a teraz poznajmy uczestników pierwszego dnia V Debiutów From Poland. Dodam tylko, że całą imprezę poprowadził dobrze znany w środowisku hip hopowym Mikser, który oprócz konferansjerki swoimi rymami umilał nam czas między występami poszczególnych zespołów.
Jako pierwsi na scenie zaprezentowali się chłopaki ze składu Inni Squad, którzy bardzo pozytywnie mnie zaskoczyli. Fakt, że jeszcze bardzo wiele pracy przed nimi, ale ode mnie duży plus za mądre, przemyślane teksty bez tony przekleństw. Dodatkowy ich atut to rewelacyjny kontakt z publicznością. Natomiast zdecydowanie więcej uwagi powinni poświęcić swoim podkładom.
Drugi na scenie zaprezentował się rymujący solista Kari, który jest dowodem na to, że można samemu stanąć na scenie i kupić całą publiczność. Nie dało się nie zauważyć specyficznej barwy głosu tego młodego człowieka, ale w ogólnym obrazie przestawało mieć to jakiekolwiek znaczenie. Chłopak miał dobre teksty poparte konkretnymi rymami - brawo.
Trzecia odsłona sceniczna to skład o nazwie Ucrew. Trzech młodych chłopaków, którym zdecydowanie brakuje jeszcze obycia ze sceną. Dużo ciężkiej pracy przed nimi jeśli chcą rzeczywiście iść drogą hip hopu. Na zakończenie swojego setu zaprosili na scenę gości; rymujących znajomych. Pomysł może i dobry, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Ogólnie wielki chaos okraszony niepotrzebnymi zupełnie przekleństwami.
Na tym zakończyła się hip hopowa odsłona, a przyszedł czas na mocniejsze uderzenia z szeroko pojętego rockowego podwórka.
Kiedy zobaczyłam kolejnych wykonawców pomyślałam - zapowiada się niezła jazda. Chłopaki ubrani byli delikatnie rzecz ujmując dziwnie, kolorowe stroje, śmieszne okulary, wełniane czapki - totalny odlot :)
Funkabra to zespół grający muzykę rockową z elementami funku i rapu. Jeśli chodzi o sekcję rytmiczną to oni wymiatają  na maksa. Dodatkowy atut to pozytywnie szurnięty wokalista, który oprócz dość czystego śpiewu potrafi też nieźle rymować. Duży plus dla nich za pomysł na siebie i kupienie publiczności. Wszyscy ruszyli w końcu tyłki i dobrze bawili się pod sceną.
Czas na piątą ekipę, a tu mamy ludzi których mieliśmy już okazję usłyszeć na ostatnich debiutach - zespół Ojszczane Mury. Pamiętam, że rok temu mieliśmy dla tych chłopaków kilka konkretnych rad i ciekawa byłam czy wzięli je sobie do serca. No niestety zespół nie zaprezentował się z dobrej strony. Praktycznie od początku wokalista raczył nas praktycznie samymi przekleństwami. A co do całego zespołu to żeby ich nie urazić napiszę tak - posłuchajcie sobie chłopaki dobrych polskich kapel punkowych i porównajcie ze swoją "twórczością". Wyciągnijcie w końcu wnioski z dobrych rad doświadczonych muzyków, bo naprawdę nie jest dobrze.
Kolejnym zespołem, który pojawił się na scenie był Eternal Spiritis, który również słyszeliśmy rok temu. Z zaciekawieniem przystąpiłam do obserwacji progresu tej ekipy, zwłaszcza że mamy z sobą coś wspólnego ;) No i tu pozytywne zaskoczenie, zespół dodał do swojego składu dwóch nowych muzyków, grających na puzonie i trąbce czym niesamowicie wzbogacili swe brzmienie. Czasem tylko na scenę wdzierał się chaos, ale spowodowany jest on naprawdę dużą ilością muzyków grających w Eternal Spiritis. Nie mogę jednak zrozumieć ostatniej prezentacji zespołu. Utwór zupełnie z innej beczki, na wokalu z chłopakiem który gra na przeszkadzajkach. Jak dla mnie to zupełnie niepotrzebna wstawka, ale pewnie ma swoich zwolenników.
Na zakończenie imprezy sceną zawładnęli "prawdziwi mężczyźni" zespół Eskalacja. Było głośno, ciężko i mrocznie - czyli tak jak lubię :) Na scenie oczywiście nie mogło zabraknąć "obcych" czyli charakterystycznych statywów na mikrofony przypominających chude potworki z innego świata ;) Jak dla mnie zespół zagrał bardzo dobrze zarówno pod względem technicznym jak i oceniając ogólny przekaz płynący ze sceny. Teksty śpiewane po polsku z mądrym przekazem.
No i tak to wyglądało wczoraj, a co czeka nas dziś? Zespoły Hatrix, Offender, Public Run, Fabryka Kości, Diagnoza, Gantzna. Jak na razie nie ma wyraźnego faworyta więc jak to śpiewała kiedyś Anita Lipnicka - wszystko się może zdarzyć :)
Zapraszam Was dziś do TFP na drugi dzień imprezy V Debiuty From Poland. A już jutro na blogu ogłoszenie wyników i streszczenie z dzisiejszych koncertów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz