Udało się upolować kolejną ofiarę :)
Pozwólcie, że przedstawię Wam muzyczne perły z południowo - wschodniej części Polski czyli z Przemyśla.
Zapraszam na wywiad z zespołem ARLON:
Ewa - Czytelnicy
Sober Rockowego bloga znają już trochę Waszą twórczość, ale
nie ma to jak informacje z pierwszej ręki. Powiedzcie mi jak to
było od początku. Skąd pomysł na założenie zespołu?
Fot. Iwona Serafin Błaszkiewicz |
Arlon - Nie ma trudnych gatunków muzyki. Każda muzyka jest
piękna jeżeli płynie prosto z serca. Każda muzyka ma swoich
zwolenników i fanów. Muzyk nie może być artystycznym ,,oszustem”
bo szybko zostanie zdemaskowany. Jeżeli jesteś szczery w tym co
robisz to wszyscy to docenią choć nie wszystkim musi się to
podobać. Naszą muzykę można polubić bo taka właśnie jest
….szczera, ładna i chyba niebanalna. Nie jest trudna.
Ewa - Zauważyłam,
że w wielu recenzjach podkreśla się, że płyta On The Edge nie
jest zrobiona przez amatorów. Czy to prawda, że macie muzyczne wykształcenie?
Arlon - Wykształceniem muzycznym może się poszczycić
Jacek Szott, który jest absolwentem Akademii Muzycznej w Krakowie w
klasie saksofonu i pracuje jako nauczyciel nauki gry na saksofonie.
Paweł Szykuła ukończył studia artystyczne i zajmuje się edukacją
młodzieży pracując jako instruktor w Domu Kultury. Pozostała
trójka to amatorzy, którzy od wielu lat grają na swoich
instrumentach ciężko pracują nad własną technika i stylem.
Ewa - Pamiętacie swój pierwszy koncert?
Fot. PCKiN ZAMEK |
Arlon - Pierwszy koncert który zagraliśmy w aktualnym
składzie miał miejsce w przemyskim klubie Stary Browar. Zagraliśmy
przed polsko - brytyjską formacją After The Ice. Emocje są zawsze,
więc tu były tym bardziej, dodatkowo stres. Nie wiedzieliśmy jak
zostaniemy przyjęci u ,,siebie w domu”. Pewnie nie wszystko
zagrało w 100%, ale wszyscy byliśmy zadowoleni bo przyjęto nas
bardzo dobrze.
Ewa - Na
waszej oficjalnej stronie internetowej można przeczytać, że "nie
chcecie zmieniać świata, wolicie zmieniać siebie". Jak
dotychczasowa współpraca w ARLONIE zmieniła Was i czy w ogóle?
Arlon - No tak cały czas się zmieniamy. Dojrzewamy
muzycznie i zaczynamy dostrzegać to co już osiągnęliśmy w
właściwych proporcjach. Nie mamy parcia ,,na szkło”, skupiamy
się nad racjonalną promocją naszej płyty tzn. gramy tam gdzie
jesteśmy mile widziani i gdzie pojawiają się ludzie nie
przypadkowi, tacy którzy od muzyki oczekują trochę więcej niż
komercyjnej papki.
Ewa - Wielu
recenzentów próbuje Was porównywać z innymi kapelami. Nie
przeszkadza Wam to?
Arlon - Nie. To nie jest problem do momentu w którym stajesz
się zamierzoną i zazwyczaj nieudolną kopią artysty, który jest
dla ciebie ikoną czy swoistym guru. To się zdarza dosyć często.
Można oczywiście czerpać inspiracje z wielkich tego świata bo oni
zawsze będą jak niezniszczalne posągi i zawsze będą stanowić
skarbnicę pomysłów, technik. Jednak najważniejsze to wybrać
własną drogę, własny styl i próbować przekonać do niego.
Zawsze wytrawny krytyk czy recenzent na podstawie granej muzyki powie
czego słuchają członkowie danej kapeli. Przed tym się nie
ucieknie bo muzyka kształtuje naszą wrażliwość i duchowy rozwój
a muzycy zazwyczaj słuchają bardzo dużo i bardzo różnej muzyki.
Ewa - Wpisy
na waszej stronie internetowej są dwujęzyczne, skąd taki pomysł?
Czy chodzi o trafianie do słuchaczy poza granicami naszego kraju?
Fot. Rafał Maśny |
Arlon - Tak. Taki jest cel. Po pozytywnych recenzjach z
różnych stron świata doszliśmy do wniosku, że skora nas tam
słuchają to uczciwie będzie wszystkie informacje dotyczące
zespołu tłumaczyć na język, który prawie wszyscy znają.
Ewa - Jak
idą pracę nad drugą płytą?
Arlon - Powoli się rozpędzamy . Kilka utworów jest już
praktycznie skończonych. Pozostałe są na etapie pomysłów. Teraz
będzie trochę koncertów więc musimy włączyć na chwilę
wsteczny bo nie możemy zapomnieć o zamknięciu promocji „On the Edge”. Druga płyta nie może rozczarować. Musi powstawać w
spokoju i najwyższym skupieniu ale przy jej tworzeniu to my musimy
się dobrze bawić.
Ewa - Powiedzcie
gdzie w najbliższym czasie można was posłuchać?
Arlon - Daty najbliższych koncertów będą lada chwila
dostępne na naszej stronie www.arlon.art.pl Podamy je jak wszystko
zostanie zapięte na ostatni guzik.
Ewa - Na zakończenie naszej rozmowy pozwólcie, że zapytam o Wasze marzenia. Gdybyście mogli spełnić swoje największe muzyczne marzenie to co by to było?
Arlon - Każdy ma chyba własne ukryte gdzieś głęboko. To
trudne a zarazem proste pytanie. Chcemy aby coraz więcej ludzi
chciało nas słuchać. Może zabrzmi to banalnie ale co dziś nie
jest banałem …. chcielibyśmy żyć z muzyki. Tak po prostu. Gdyby
udało się zagrać koncert dla 100 tysięcy też byłoby chyba
nieźle …. cały czas marzymy.
Ewa - W takim razie w imieniu całej ekipy Sober Rocka życzę Wam, żeby wszystkie Wasze marzenia się spełniły i żeby nigdy nie zabrakło Wam determinacji by o te marzenia walczyć.
Dziękuję Wam bardzo za rozmowę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz