sobota, 20 grudnia 2014

Brutus Syndrom zespołu Ceti

Niech te nocki się już skończą bo chodzę jak zombi :)
Jestem jak w jakimś transie; dziś spałam tylko dwie godziny i teraz walczę z grawitacją ;) Na szczęście popołudnie wolne więc mam zamiar przespać przynajmniej z cztery godzinki przed kolejną nocką w pracy :) Obawiam się, że jak jutro zamelduje się u babci to się mnie przestraszy :P
No ale jak się domyślacie jadę doładować baterie, więc po prostu trzeba przetrwać do jutra :)
Mimo przekrwionych oczu i zaburzonego pola widzenia z pozytywnym nastawieniem zabieram Was w podróż pod tytułem "Cudze chwalicie swego nie znacie". Tzn. mnie jak zwykle umykają ikony polskiego heavy metalu.
Na szczęście czasem same mnie te muzyczne skarby odnajdują i tak właśnie było tym razem. Od przypadkowego kliknięcia myszką do przypadkowego odsłuchania utworu "Na progu Serca"
https://www.youtube.com/watch?v=SK2oFmi9-lI


Te gitary przyciągnęły moją uwagę i okazało się, że mamy do czynienia z genialnie grającym zespołem CETI.
Aż nie mogę uwierzyć, że przez tyle lat zespół ten gdzieś mi się ukrył.
Utwór którym rozpoczęłam dzisiejszy wpis pochodzi z pierwszej płyty wydanej w 1989 roku. Od tego czasu zespół wydał kilkanaście albumów i zagrał tysiące koncertów.
W roku 2014 zespół wydał swój 15 album "Brutus Syndrome". Właśnie z tej płyty pochodzi utwór "Somethin More", który proponuję teraz odsłuchać:
https://www.youtube.com/watch?v=mvpo0oDrCQA


Rozłożył mnie na kawałki ten utwór. Gitara akustyczna działa tu cuda, do tego mocny wyrazisty w przekazie wokal i mamy receptę na hit.
Wolelibyście posłuchać zadziornego utworu który byłby wizytówką polskiego heavy metalu? Proszę bardzo, chłopaki mają taki rarytasik na swoim ostatnim krążku. Utwór "The Evil And The Troy"
https://www.youtube.com/watch?v=nZWiN_1tyLg


Chyba znów będę musiała uszczuplić swój budżet o kilkanaście złotych, bo koniecznie muszę nabyć ten krążek.
Po co mi były te okresy buntu i tkwienia w hip hopie skoro tu mamy takie dobrodziejstwa dźwięków?
Nie żebym teraz wypinała się na hip hop - nic podobnego, nadal lubię posłuchać dobrego rapu. Jednak sercem jestem przy muzyce z gatunku szeroko pojętego rocka.
Trzymajcie za mnie kciuki, żebym przeżyła tą dzisiejszą nockę w pracy. Narazie muszę wytrzymać do 16 tej i walnąć się spać. Potem zejść ze schodów do auta, dojechać do pracy, wytrzymać osiem godzin i wrócić do domu. Kolejne dwie godziny snu i wyjazd do babci.
Życzcie mi powodzenia, a ja życzę Wam szalonego weekendu pełnego przygód ;) albo spokojnego dnia - wedle uznania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz