czwartek, 8 stycznia 2015

Ciężki dzień = relaksacyjna muzyka

Chyba czas najwyższy zrobić jakiś wpis o tym co mi w duszy gra :)
Ostatnio miewam czas tylko na nic :P więc albo czas się dziwnie kurczy, albo ja potrzebuję coraz więcej godzin snu :)
Dziś od rana miałam mocne postanowienie, że jak tylko wrócę po pracy do domu to od razu siadam do kompa i zabieram się za wpis. Jak widzicie prawie mi się to udało, musiałam tylko zatopić się na dłużej w kąpieli żeby odprężyć się po ciężkim dniu pracy.
Dzień znów pokazał, że dużo gorsze jest zmęczenie psychiczne od tego fizycznego. Szkoda, że ludzie nie potrafią z sobą rozmawiać bez niepotrzebnych emocji. Ile zaoszczędzilibyśmy sobie nerwów gdybyśmy mówili wprost, kulturalnie to co leży nam na wątrobie zamiast niepotrzebnie wprowadzać niezdrową atmosferę i wychodzić. Niestety niektórym nadmiar władzy szkodzi ;)
W nastroju jak najbardziej pełnym nadziei na to, że jutro będzie lepiej proponuję Wam muzykę zespołu CETI.
Już kiedyś wspominałam Wam o tym genialnym polskim tworze heavy metalowym, jednak lubię do niego wracać.
Na początek utwór z płyty Brutus Syndrome, czyli najnowszego dziecka zespołu Ceti.
https://www.youtube.com/watch?v=B6YG-z3fe7M


Chylę czoła przed tym wykonem jak zresztą przed całym dorobkiem tego zespołu. Bo jakich słów trzeba by było użyć, żeby określić zachwyt nad chociażby utworem "Na progu serca"
https://www.youtube.com/watch?v=SK2oFmi9-lI


Tylko nie myślcie sobie, że wzięło mnie na jakieś smutasy. Po prostu czasem fajnie jest zwolnić w tym bezsensownym wyścigu szczurów.
A może warto wrócić do dawnych czasów i odstawić komputer, telefon i wszystkie "pożeracze czasu" i zamienić je na długi spacer w dobrym towarzystwie?
Wiecie jak przekonałam się do wczesnego wstawania do pracy i przestałam marudzić, że zmęczona, że 4:30 i takie tam?
Skupiłam się na pięknym wschodzie słońca, który mogę podziwiać w drodze do pracy, albo w jej trakcie. Większość z Was albo przesypia ten moment albo nie zwraca na niego uwagi, tak jak ja do niedawna :P
Szukajcie zatem takim pozytywnych promyczków, a może uda nam się przetrwać tą zimę :)
Kończąc już moje rozważania proponuję utwór "Killing Time"
https://www.youtube.com/watch?v=5DmZfuXBSJg


Myślicie, że mamy jeszcze szansę na spokojny wieczór który pozwoli nam naładować akumulatory przed kolejnym dniem pracy?
Chyba wszystko w naszych rękach, więc ja odpalam kolejny odcinek Dr House'a (ostatnio oglądam całe serie tego genialnego serialu i chyba jeszcze bardziej wyostrza mi się dowcip) i totalnie się resetuje. Rano powinno się łatwiej wstawać z pozytywnym nastawieniem :)
Trzymajcie się cieplutko :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz