piątek, 25 lipca 2014

A po przerwie czas na ...

Dawno mnie tu nie było i nawet nie wiem jak zacząć dzisiejszy wpis. Może zacznę od przeprosin za tak długą przerwę. Okazało się niestety, że śmierć Iwana totalnie odebrała nam chęć do czegokolwiek. Wpadliśmy z mężem w jakiś twórczy dół i ciężko było się z niego wydostać. Na szczęście powoli stajemy na muzyczne nogi, więc czas najwyższy przedstawić Wam kolejną muzyczną ofiarą ;)
Ten zespół pokochałam dosłownie od pierwszego usłyszenia i zobaczenia ;) Oni tak genialnie bawią się muzyką, że aż chce się słuchać więcej i więcej ... mowa o zespole KILLER BE KILLED.
I od razu posłuchajcie pierwszej propozycji:
"Wings Of Feather And Wax"
https://www.youtube.com/watch?v=kVE2GFvQhyM


Trzy różne wokale w jednym kawałku? A dlaczego by nie skoro wszystkie razem jaki i każdy z osobna brzmią po prostu genialnie.
Ciocia Wiki nazywa zespół Killer Be Killed supergrupą no i trudno się z tym nie zgodzić skoro mamy tu takich panów jak Max Cavalera, Greg Puciato, Troy Sanders i David Elitch. A kiedy w jednym studiu nagrań spotyka się tylu doświadczonych muzyków to słusznie możemy oczekiwać muzycznego arcydzieła. Nie zawsze się udaje, ale tym razem zespół sprostał oczekiwaniom fanów a może nawet je przerósł. Na dowód moich słów proponuję kolejny utwór: "Melting Of My Marrow"
https://www.youtube.com/watch?v=ONGkrb_Ves0


Nie mogę się powstrzymać przed skomentowaniem powyższego utworu słowami - a nie mówiłam że gitara basowa to genialny instrument ;)
Dobrze, że tak doświadczeni muzycy jak Max nie bazują jedynie na tym co już osiągnęli tylko wciąż się rozwijają i zaskakują nas nowymi muzycznymi projektami. Tym razem mamy połączenie brudnego ciężkiego metalu z rockiem alternatywnym - a jak już się przekonaliście takie gatunkowe mieszanki bardzo mi leżą :)
Zrobiło się jakoś tak krótko i na temat, ale czasem żadne górnolotne słowa nie są potrzebne. Zespół Killer Be Killed znakomicie broni się swoją muzyką - po prostu dorzucam tą muzyczną propozycję do swoich ulubionych i Wam proponuję zrobić to samo.
Dziś rano zakończyłam siedmiodniowy maraton w pracy i teraz mam całe dwa dni wolnego, więc pozwólcie, że oddam się przyjemności nic nie robienia ;)
Trzymacie się cieplutko i  nie zapominajcie o mocy płynącej z muzyki :)
Na zakończenie utwór "Face Down" - będzie mocno, więc podkręcajcie głośność na maxa ;)
https://www.youtube.com/watch?v=zHLeyF8lj2o



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz